https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Złodzieje plądrują domy pod Krakowem

Katarzyna Janiszewska
Rabusie działają coraz bardziej bezczelnie. Wchodzą do domów, gdy są w nich mieszkańcy
Rabusie działają coraz bardziej bezczelnie. Wchodzą do domów, gdy są w nich mieszkańcy Krzysztof Mystkowski
Mieszkańcy gminy Zielonki zakładają alarmy i domagają się zwiększenia patroli policyjnych. Od początku roku złodzieje okradli 30 domów. Najpierw po dwa, trzy każdego miesiąca, we wrześniu aż dziewięć, w październiku pięć. W ostatni weekend były dwa włamania.

Kraków: z wiatrówki strzelał do psa

Złodzieje są tak pewni siebie, że nie przeszkadza im nawet obecność domowników. Przekonała się o tym pani Anna z Korzkwi. Z mężem i dziećmi spali na piętrze, podczas gdy rabusie okradali parter.

- Zabrali laptopy oraz moją torebkę z pieniędzmi i dokumentami - opowiada kobieta. - Ale nie to jest najgorsze. Świadomość, że ktoś chodził po domu, gdy spaliśmy, jest okropna. Córka się obudziła i zaczęła mnie wołać, to ich spłoszyło. A co, gdyby zeszła na dół?

Dlaczego wybrali ten dom? - Jest nowy, ale to żadne cudo - podkreśla pani Anna. - Nie mamy ogrodzenia, ani sąsiadów. Za to dom jest przy głównej drodze, można go obserwować, nie wzbudzając podejrzeń.

W podobnej sytuacji była pani Ewa. Ona i mąż byli w pracy, dzieci w szkole. Nie włączyli alarmu, bo w domu zostały psy. Złodzieje wyważyli drzwi balkonowe. Straty szacuje na kilka tysięcy złotych.

- Zniknęły dokumenty i biżuteria - opowiada pani Ewa. - Więcej nie zdążyli ukraść, chyba dzięki psom. Widać było ślady walki, poprzewracane krzesła. Były pomysły, aby ogrodzić osiedle. Ale nie wszyscy chcieli i w końcu nie udało się nam dojść do porozumienia.

Ludzie w Zielonkach nie mówią dziś o niczym innym. Stali się czujniejsi. Obserwują okolicę, sprawdzają, czy nikt obcy nie kręci się pod domem. - Po tym, co nas spotkało, sąsiedzi, którzy mieszkają tu od 10 lat, postanowili założyć alarm - opowiada pani Anna. - Inni decydują się na rolety antywłamaniowe. Może nie ma paniki, ale poczucie zagrożenia jest.

Wójt Bogusław Król, do którego docierają głosy wystraszonych mieszkańców, wykupił dodatkowe 23 policyjne patrole.

Marek Korzonek, rzecznik policji powiatowej, rosnącą liczbę kradzieży tłumaczy tym, że być może rabusie rozeznali teren, kilka razy im się udało, więc poczuli się pewniej. - Ale teraz robi się dla nich coraz bardziej niebezpiecznie, bo sprawa stała się głośna. Albo ich złapiemy, albo przeniosą się gdzieś indziej - dodaje Korzonek.

Policjanci podkreślają, że złodziei często zachęca niefrasobliwość mieszkańców. - Ktoś nie zamknął garażu, przez który można przejść do domu, ktoś nie uzbroił alarmu - wylicza Korzonek.

A wystarczy trochę ostrożności. Warto poprosić sąsiada, by spojrzał na dom pod naszą nieobecność. A dokumenty, karty bankomatowe, klucze do samochodu trzymać w sypialni.

Miss Polonia z dawnych lat. Zobacz galerię najpiękniejszych kandydatek!

Academy(c) Awards. Plebiscyt na najlepszy akademik Krakowa!

Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

z
zbigniew
Temat smutny ,ale tak się dzieje i dziać będzie póki przepisy w prawie karnym się nie zmienią złodziej złapany nic sobie z tego nie robi bo najczęściej jest wypuszczany .
R
Również mieszkaniec
Zgadzam się z tym co napisał "Mieszkaniec Gminy" - Ci (no chciałem napisać Panowie, ale jakoś nie mogę), którzy są policjantami u nas jedyne sukcesy jakie odnoszą to zatrzymanie auta do kontroli, tu trzeba im przyznać że od pewnego czasu widać wzrost ich aktywności w tym temacie i dobrze, plus dla nich...ale wracając do tematu, jak oni mają złapać złodziei skoro nie mogą poradzić sobie ze zrobieniem porządku z małoletnim bydłem siedzącym wieczorami na przystankach...
J
Jokel
A czyż polski złodziej to nie Polak? Nie ma prawa do hehe, godnego życia?
Syberia czeka na polskie bydło
M
Mieszkaniec Gminy
A co gdyby broń mieli kibole w W-wie też czułbyś się bezpieczniej? Często jeżdżę do Meksyku czy Brazylii tam obecność broni jest powszechna i nikt nie czuje się bezpiecznie, a gdy dojdzie już do konfliktu na ulicy widać trupy, a Policja przyjeżdża je tylko pozbierać bo sama się boi udziału w strzelaninie.
Pytanie co na to nasi dzielni stróże prawa i gdzie oni są? Jestem mieszkańcem jednej z miejscowości w gminie Zielonki i mogę powiedzieć tylko tyle, że ci Policjanci to malowane lale, które nawet nie potrafią zrobić porządku z hałasującymi łebkami, a co dopiero mówić o włamywaczach. Wrodzona niemoc, nie da się, brak środków... Po co w ogóle taka Policja? Szkoda podatków.
u
ubawiony
Aby żyło się lepiej. Wszystkim, oczywiście.
S
Staśka
A gdzie jest kościół , szkoła ?
Najgorsza jest ta świadomość, że ktoś niechciany łaził po domu i to w niecnych celach. Kłania się siódme przykazanie. gdzie jest katecheta ?
b
bigoss
Panstwo polskie zamiast budowac Policje buduje koscioly katolickie,bedzie jeszcze gorzej!!!!!!
m
mm
Niech dalej oszczędzają na Policji "będzie tylko lepiej"!
Podziękujcie posłom koalicji...
`v4
Zawsze się zastanawiałem ,jak się gnoje nie boją wejść do domu .Przecież gdybym złapał którego to bym go udusił jedną ręką . Wiadomo ,że młode gnoje szybko biegają i nie dopędził bym ale jak bym złapał w rękę to koniec . A co gdyby domowink miał broń .Właśnie tak powinno być .W każdym domu broń i prawo zezwalające na jej użycie przeciwko złodziejowi .Nic mnie nie obchodzi ,że kara niewspółmierna . Prawo ,że za włamanie są wyroki w zawieszeniu może uchwalać państwo które zapewnia bezpieczeństwo mieszkańcom a nie w Polsce gdzi bandzior jest w lepszej sytuacji niż prawy obywatel,który nic nie może.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska