Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmiany w organizacji pracy pogotowia wciąż wywołują emocje

Agnieszka Nigbor-Chmura
W wyniku zmian organizacyjnych w gorlickim pogotowiu ratunkowym nikt nie straci pracy. Ponadto dyrektor deklaruje, że część pracowników pomocy doraźnej uzyska podwyżkę.

Nie dość, że gorlickie pogotowie od poniedziałku będzie pracowało nie jak do tej pory w trzy, ale w dwuosobowych zespołach, w środowisku sanitariuszy i ratowników coraz głośniej jest o problemach z obsadzeniem wszystkich dyżurów. Ci zgodnie twierdzą, że problem wynika właśnie z ograniczenia liczby pracowników niemedycznych.
Informacje, które dotarły do nas natychmiast dementuje dyrektor szpitala specjalistycznego Marian Świerz.
- Pewne problemy wynikają z zaplanowanej jeszcze w starym układzie organizacji pracy zespołów, dużej ilości urlopów w czerwcu i w lipcu. Są to uwarunkowania przejściowe i nie spodziewam się tutaj problemów z pozyskaniem ratowników, gdyby zaistniała taka potrzeba - tłumaczy.

Od poniedziałku w zespołach wyjazdowych gorlickiego pogotowia będą pracować tylko ratownicy medyczni posiadający uprawnienia kierowcy. Ci, którzy do tej pory pracowali w pogotowiu jako kierowcy, będą zajmować się transportem wewnątrzszpitalnym. Nikt nie straci pracy. Dotychczas w zespołach ratownictwa medycznego pracowali zarówno pracownicy zatrudnieni na umowę o pracę, jak i na umowach kontraktowych.

Dyrektor zapowiada, że po reorganizacji pracy pogotowia, jeśli zajdzie taka potrzeba, będzie ogłoszony konkurs na ewentualną brakującą liczbę godzin do obsadzenia. Dzisiaj trudno mówić o kosztach takiego rozwiązania. Stawki za dyżury mają być średnią złożonych ofert.

Od poniedziałku wszystkie zespoły podstawowe gorlickiego pogotowia będą pracowały w dwuosobowym składzie każdy. Teraz ratownik czy sanitariusz musi mieć również uprawnienia do prowadzenia karetki. Trzy osoby, w tym lekarz, nadal pozostaną w jednym zespole specjalistycznym.

W ten sposób pracują zespoły w całym kraju, bo dopuszcza to Ustawa o Państwowym Ratownictwie Medycznym.
W zaistniałej sytuacji chodzi oczywiście o pieniądze. Pogotowie jest w strukturach szpitala, którego budżet musi się zamykać. Do tego dochodzi systematyczna konieczność zmiany taboru. Tylko w tym roku na zakup jednej karetki szpital wyda 280 tysięcy złotych. Stąd też potrzeba oszczędności.

Najwięcej kontrowersji i emocji budzi sytuacja, kiedy trzeba obsłużyć zdarzenie, w którym np. z Ropy do Gorlic trzeba wieźć pacjenta i resuscytować go, skoro jeden ratownik musi być jednocześnie kierowcą. Dyrektor Marian Świerz twierdzi, że przy sprawnej organizacji pracy i zgraniu zespołu jest to jak najbardziej możliwe. Zapowiada też, że ponad obowiązujące standardy gorlickie zespoły ratownicze będą wyposażane w tzw. automatyczne urządzenia do masażu klatki piersiowej, które są w stanie w tej czynności zastąpić człowieka.

- Prawda jest taka, że bez tego urządzenia nawet w zespole trzyosobowym resuscytacja najczęściej nie następowała w trakcie jazdy karetki tylko po jej zatrzymaniu, podczas postoju - tłumaczy dyrektor.
W sytuacji, gdy trzeba znosić pacjenta z czwartego piętra lub co gorzej nieść go kilkadziesiąt metrów do karetki, gdzieś w podgorlickiej wiosce, gdzie nie ma dojazdu pod dom, dodatkowo dźwigając dość ciężki sprzęt medyczny, ratownicy będą mogli liczyć na wsparcie.

Wówczas kierownik zespołu musi być w stałej łączności z dyspozytorem w Tarnowie i w każdej chwili może poprosić o wsparcie inny zespół ratownictwa lub jednostki straży pożarnej.
Ziarno niepokoju wykiełkowało wśród załogi pogotowia, w której rezygnując z części pracowników, jednocześnie ich zdaniem planuje się organizację naboru pracowników do pogotowia z innych jednostek medycznych z Jasła czy Tarnowa. Dyrektor szpitala na te zarzuty odpowiada, że nie dzieli ratowników na tych z Gorlic i z Jasła, Nowego Sącza czy Tarnowa. - Ratownicy z naszego terenu dyżurują w sąsiednich jednostkach i odwrotnie, nie jest to nic szczególnego. Już dzisiaj mamy samodzielnych ratowników zatrudnionych na umowach kontraktowych z różnych okolic i głównie nimi będziemy się wspierać, gdyby zaszła taka potrzeba - zapewnia.

Co więcej, nie przewiduje się również zwiększania liczby pracowników etatowych w zespołach wyjazdowych.
- W naszym województwie funkcjonują pogotowia oparte prawie wyłącznie na pracownikach kontraktowych. Z punktu widzenia pracodawcy to najwygodniejsza i najbardziej elastyczna forma zatrudnienia. U nas pracownicy na kontrakcie będą nadal stanowić niewielki udział w całości zatrudnienia - tłumaczy Marian Świerz.

Co więcej, zmiany organizacyjne w pogotowiu oznaczają również podwyżki. Płace znacznej części pracowników pomocy doraźnej zostaną zrównane z płacami w zespołach ratownictwa medycznego, czyli pracownicy ci uzyskają podwyżkę. Do tej pory sprawa ta była kością niezgody wśród pracowników i budziła bardzo negatywne odczucia tych, którzy niejednokrotnie za znacznie cięższą pracę, nawet uwzględniając jej inny charakter, w zespołach transportowych otrzymywali niższe wynagrodzenie. Ponadto dyrektor zapowiada rotację pracowników, co korzystnie wpłynie na wymianę ich doświadczeń.

- Wprowadzane u nas zmiany organizacyjne to nic nowego - uspokaja na koniec dyrektor Świerz. - Na przykład w Nowym Targu, Zakopanem, Myślenicach czy np. Wojewódzkim Pogotowiu Ratunkowym w Katowicach, funkcjonują zespoły dwuosobowe. To ostatnie zatrudnia ponad 1500 osób, a roczna liczba wyjazdów wynosi około 180 tysięcy. Dodam jeszcze, że np. w województwie zachodniopomorskim nigdy nie było zespołów podstawowych trójosobowych - kończy dyrektor.

Zdaniem dyrektora szpitala
Gorlicki szpital, jak każda inna tego typu jednostka służby zdrowia, to jeden organizm, w którym szczególną rolę odgrywa opieka doraźna. W jej skład wchodzą właśnie Zespoły Ratownictwa Medycznego, Szpitalny Oddział Ratunkowy, a także Opieka Całodobowa. Ważny jest czas i koordynacja działań, stąd też zmiana polega na tym, że będzie jedna osoba - koordynator, która będzie czuwać nad sprawnym działaniem opieki doraźnej. Oczywiście standardy postępowania będą jednolite, podobnie rzecz będzie się mieć także między innymi z wynagrodzeniami osób o takich samych kwalifikacjach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska