Zobacz także:
Nelli Rokita ma być kandydatką PiS w wyborach do Senatu w jednym z podwarszawskich okręgów. Jak zdradził nam jeden z polityków tej partii, pierwotnie rozważano start Nelli z Krakowa - gdyby Zuzanna Kurtyka wystartowała do Sejmu. Wdowa po prezesie Instytut Pamięci Narodowej jest jednak kandydatką do Senatu. Rokitę wystawiono więc pod Warszawą.
Mimo że Nelli bardziej związana jest z Krakowem, gdzie mieszka, dr Rafał Chwedoruk, politolog, nie przekreśla jej szans na stołek w Senacie. - W okręgach pod Warszawą większe szanse mają kandydaci PiS. Nelli Rokita ma znane nazwisko i start w takim okręgu może być dla niej ratunkiem - ocenia politolog.
Specjalista od marketingu politycznego Eryk Mistewicz mówi, że nawet bez Senatu Nelli nie odejdzie w cień. - Nie jest plastikową lalką i nie potrzebuje parlamentu, by błyszczeć. Gdy nie była posłanką, znalazłaby sobie zajęcie jako przewodnicząca polskiej sekcji Europejskiej Unii Kobiet.
Jan Rokita, niedoszły premier z Krakowa, cztery lata temu wycofał się z polityki. W mediach było o nim głośno tylko od czasu do czasu. Na przykład po przygodzie w samolocie Lufthansy. Ostatnio z powodu choroby trzustki, która dopadła byłego posła PO we Włoszech. Jego znajomi twierdzą, że Jan Rokita dochodzi do siebie.
- Widziałem się z nim kilka dni temu, byliśmy w kawiarnianym ogródku - mówi dr Marek Lasota, dyrektor krakowskiego oddziału IPN. - Choroba trochę go zmęczyła, jest na diecie, ale w znakomitej formie i intelektualnej i fizycznej - zapewnia i dodaje, że Rokita od nowego roku akademickiego wraca do pracy na uczelni. Do tej pory prowadził zajęcia na UJ i w Wyższej Szkole Pedagogiczno-Filozoficznej "Ignatianum".
Dobrą formę Rokity potwierdza też inny jego bliski znajomy, poseł Jarosław Gowin (PO). - Jest trochę wymizerowany, ale wszystko z nim w porządku - mówi. Europoseł PO Bogusław Sonik zauważa natomiast, że Rokita ostatnio stał się wycofany. - Od czasu choroby stroni od ludzi. Woli chyba być sam - mówi.
Wygląda na to, że ta diagnoza jest prawdziwa - kontakt z Janem Rokitą jest niezwykle trudny. Wczoraj, mimo wielokrotnych, usilnych prób nie udało nam się z nim porozmawiać. Na telefony nie reagowała również Nelli Rokita.
Możliwe jednak, że Jan Rokita jesienią pojawi się w telewizji. Jego nazwisko widnieje na liście komentatorów nowej pozycji TVP2 "Kultura, głupcze". Formuła programu przewiduje dyskusje osób o różnorodnych poglądach. Rokita, były publicysta "Dziennika", ma w nim reprezentować postawę konserwatywną.
Według Eryka Mistewicza Jan Rokita idealnie sprawdzi się w roli gwiazdy telewizji. - Niedawno rozmawiałem z wydawcą jednego ze znanych programów publicystycznych. Powiedział, że jego największym marzeniem byłoby, aby wystąpił u niego Jan Rokita - mówi Mistewicz. Jego zdaniem, Rokita ciągle potrafi zaciekawić odbiorców.
Ten program może być dla Rokity okazją do powrotu na ekrany. Polityka raczej mu w tym nie pomoże. - Dla niego nie ma w Polsce odpowiedniej partii. Chciałby być jednocześnie konserwatywny w podejściu do spraw społecznych i liberalny w kwestiach ekonomicznych - ocenia dr Chwedoruk. Politolog uważa, że tylko PiS może wyjść z propozycją do Rokity. - PO ma już za dużo konserwatywnych polityków - stwierdza.
Magdalena Stokłosa
Zobacz zdjęcia ślicznych Małopolanek! Wybierz z nami Miss Lata Małopolski 2011!
Głosuj na najlepsze schronisko Małopolski
Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!