W rodzinnej firmie, która powstała w 2007 r., prezesem był Radosław S., ale to jego ojciec Ryszard S. był ważną personą, która dbała o zaopatrzenie, kontrakty i rozliczenia finansowe z pracownikami.
Wszedł też w kooperację z sąsiadami biznesmenami Krzysztofem i Piotrem P. i wspólnie zajęli się wymianą kanalizacji w Łodzi, potem Ryszard S. pożyczył 500 tys. od tych znajomych, przy czym uzgodniono, że Piotr P. zostanie członkiem zarządu w firmie rodzinnej panów S. i obejmie w niej 10 proc. udziałów. Potem okazało się, że są kłopoty ze spłatą tej pożyczki, bo główny inwestor wycofał się z budowy w Łodzi i odmówił rodzinie S. zapłaty za już wykonane prace.
Radosław S. odszedł z funkcji prezesa firmy, a wówczas i Krzysztof P. z synem próbowali zorientować się w finansach. Okazało się, że są spore niedobory. Po podliczeniu wyszło na jaw, że zniknęło 330 tys. zł, które na swoje konto pobrał Ryszard S. Zawiadomiono prokuraturę i sprawa trafiła do sądu.
Ryszard S. nie przyznał się do winy i zagarnięcia pieniędzy, ale dowody świadczyły przeciwko niemu. Bronił się, że czasem musiał robić okazjonalne zakupy i jak to określał „z kamizelki wypłacać ludziom dodatkowe pieniądze”. Pokrycia na to jednak nie miał dlatego został skazany.
Natomiast sąd uniewinnił jego syna od zarzutu, iż między 2009 i 2010 jako prezes zobowiązany do zajmowania się sprawami majątkowymi spółki ułatwił ojcu przywłaszczenie pieniędzy. Za wiarygodne sąd uznał jego słowa, że wszystkim zajmował się na bieżąco ojciec, on co najwyżej dowoził ludzi na budowę paliwo do maszyn na tym kończyła się jego rola. Ponadto, jak mówił, to Ryszard S. i księgowa zajmowali się sprawami płacowymi, a on był tylko prezesem.
- Ohydztwa, które kazali nam jeść w dzieciństwie. Pamiętacie?
- Trwa budowa prywatnego akademika, zajrzeliśmy do środka
- Szkieletor zmieni się nie do poznania [ZDJĘCIA]
- Imponująca budowa zakopianki, wkrótce nią pojedziemy!
- W te miejsca polecisz z Krakowa za mniej niż 100 zł
- Kolejki do lekarzy. Tyle poczekasz na wizytę, badanie i operacje w Małopolsce
FLESZ - Polska żywność nie jest eko. A wszystko przez węgiel