Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zniknął wielki kontener na śmieci pomiędzy gorlickimi cmentarzami

Lech Klimek
Lech Klimek
Z ulicy Cmentarnej zniknął kontener na śmieci. Niby nic, ale wszyscy, którzy odwiedzają groby swoich bliskich, nie mają co z robić z wypalonymi zniczami, zwiędłymi kwiatami czy zniszczonymi wiązankami. Część zabiera je ze sobą najczęściej do auta, by wrzucić do domowego śmietnika, inni rozkładają bezradnie ręce.

FLESZ - Polacy żyją krócej. Co nas zabija?

Ta ulica to naturalny parking dla odwiedzających groby. Blisko stąd zarówno na parafialny, jak i komunalny cmentarz.
- Mam już swoje lata - mówi pani Maria Bednarek, blisko osiemdziesięcioletnia gorliczanka. - Jestem na cmentarzu co tydzień, tam mam większość rówieśników, odwiedzam ich, zapalam świeczki. Na cmentarz zawsze zawozi mnie wnuczka, bo niestety już nie daję rady sama tam dojść - tłumaczy się.
Ostania wizyta zakończyła się nieprzyjemnym zgrzytem. Pani Maria, jak zwykle zebrała z grobów wypalone znicze i chciał je wrzucić do kontenera. Długo stała na chodniku, rozglądała się, ale nigdzie go nie dostrzegła.
- Nie pozostało mi nic innego jak zabrać śmieci do domu - opowiada. - Nie rozumiem, komu przeszkadzał ten duży pojemnik. Mało tego. Zniknęło też kilka koszy na śmieci. To co teraz robić? Wyrzucać na chodnik - pyta retorycznie.
Wielki kontener na Cmentarnej był po miejskiej stronie cmentarzy, w pasie drogowym. Jego likwidacja to więc miejska decyzja.
- To prawda, ale nie było to podyktowane chęcią utrudnienia życia mieszkańcom - mówi Rafał Kukla, burmistrz Gorlic. - Chodzi tu o racjonalizację gospodarki śmieciami na tym obszarze. Za śmieci z cmentarzy odpowiadają jego zarządcy. W naszym przypadku to oczywiście cmentarz komunalny - tłumaczy.
Z relacji burmistrza wynika, że kontener, o którym mowa zapełniał się bardzo szybko i to nie tylko tym, co zbierali odwiedzający groby.
- Mięliśmy taką sytuację, że pod osłoną nocy podjeżdżały na Cmentarną samochody niektórych firm budowlanych - opowiada. - W kontenerze lądowało to, co zabierali z placów budów. Koszty wywożenia ponosiło miasta, a więc tak naprawdę mieszkańcy - dodaje.
To nie tylko przypadek tego jednego miejsca, z podobnym procederem zmagają się też mieszkańcy bloków, gdzie boksy na kontenery są otwarte. Miasto nie chce zostawić jednak problemu śmieci z cmentarzy na pastwę losu. Wspólnie z proboszczem bazyliki, zarządcą cmentarza parafialnego chcą wypracować taki system wywozu odpadów, który zadowoli wszystkich zainteresowanych. Tymczasem do dyspozycji mieszkańców pozostają kontenery na terenie cmentarza komunalnego. Są to zarówno wielkie kontenery, jak i te mniejsze.
- Staramy się wspólnie z MZUK, zarządca naszej nekropoli zracjonalizować jeszcze ich rozmieszczenie - dodaje burmistrz.
Cmentarz parafialny też je oczywiście posiada. Są przy wyjściu od strony ulicy Karwacjanów oraz przy furtce od strony ulicy Krakowskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska