https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zwycięstwa nie zawsze muszą być ładne. Wnioski po meczu Wisły Kraków z Wartą Poznań. Jest też o sędziowskim skandalu

Bartosz Karcz
Bartek Ziółkowski/wislakrakow.com
Po meczu o Superpuchar w Warszawie Wisła Kraków nie miała nawet 72 godzin na odpoczynek przed spotkaniem z Wartą Poznań. A jednak w Grodzisku Wlkp. „Biała Gwiazda” sobie poradziła i wygrała 1:0. Złożyło się na to wiele elementów. Jakie? Czas na pomeczowe wnioski.

Trudna sztuka wygrywania brzydkich meczów

Wiele razy, również w tej rubryce pisaliśmy, że Wisła to drużyna na dobrą pogodę. Tzn. jeśli mecz jej się układa, to gra dobrze, wygrywa wysoko. Gdy jednak są problemy, a mecz nie wygląda jakoś świetnie, to nie potrafi „przepychać” takich spotkań, a to jest tak naprawdę kluczem, żeby łapać serie zwycięstw. Coś jednak chyba w tym względzie się zmieniło, bo ostatnio wiślacy wygrali dwa mecze, w których nie wszystko układało się po ich myśli, ale jednak koniec końców zaksięgowali po trzy punkty. Mowa o spotkaniach z Górnikiem Łęczna i tym sobotnim z Wartą. Bo przecież nie był to mecz, o którym będzie się opowiadało po latach wnukom. A jednak to zwycięstwo ma swoją wagę również w kontekście innych wyników tej kolejki. Jeśli będzie to stała tendencja, Wiśle będzie łatwiej piąć się w tabeli.

Bartek Ziółkowski/wislakrakow.com

Ryzyko ze składem opłaciło się

Trener Mariusz Jop mocno zaskoczył składem na mecz z Wartą Poznań. Szczególnie jeśli chodzi o ustawienie drugiej linii, gdzie były największe zmiany. Jop wyszedł z założenia, że przy takim rytmie meczów, trzeba umiejętnie rotować. I to ryzyko opłaciło się, bo Wisła poradziła sobie i wygrała ważny mecz. Jop dobrze zarządził też tym spotkaniem, bo gdy w drugiej połowie, już przy prowadzeniu Wisły, zaczęła ona nieco tracić kontrolę w środku pola, zrobił zmiany, które szybko przywróciły wszystko do normy.

Wygrana ważna dla scementowania zespołu

To, że Wisła wygrała w taki sposób i w takim składzie to dobrze również dla zespołu, jego mentalności, scementowania piłkarzy wokół celu. Chodzi o to, że ci zawodnicy, którzy grali ostatnio mniej, mają prawo poczuć, że też są ważni i też pracują na wynik drużyny. Nie tylko naciskając tych, którzy grają częściej na treningach, ale też wtedy, gdy trzeba wyjść na boisko w meczu ligowym i dźwignąć ciężar odpowiedzialności. Tym razem to się udało.

Bartek Ziółkowski/wislakrakow.com

Bramkarz, który daje punkty

W dobrej drużynie bramkarz powinien bronić pewnie, ale też dawać zespołowi coś ekstra. Jeśli w sezonie w trudnym momentach pomoże drużynie i dzięki jego interwencjom jest w tabeli pięć, sześć punktów więcej, to już jest bardzo dobrze. I swoją cegiełkę, żeby nie powiedzieć cegłę dopisał w meczu z Wartą Patryk Letkiewicz, a jego interwencja po strzale Krzysztofa Drzazgi już jest mocną kandydaturą do miana parady sezonu. Bo że będzie paradą kolejki, to raczej wątpliwości nie ma żadnych.

Bartek Ziółkowski/wislakrakow.com

Łukasz Zwoliński wciąż na zero

Znów Łukasz Zwoliński nie był w stanie strzelić gola, choć miał na to przynajmniej jedną dobrą okazję. W Grodzisku Wlkp. zagrał jednak już nawet nie tyle nieskutecznie, co po prostu słabo. Pamiętamy, że miał swój udział przy golu Rafała Mikulca, ale jednak można od „Zwolaka” wymagać więcej i zapewne on sam też wymaga. Fakty są natomiast takie, że mecz za meczem ucieka, a jego dorobek bramkowy na wiosnę wciąż wynosi okrągłe zero.

Angel Rodado wraca do gry, czyli o co chodzi z kontuzją Hiszpana

Angel Rodado usiadł na ławce rezerwowych w Grodzisku Wlkp., a jak zdradził trener Mariusz Jop, powinien on już zagrać w następnym meczu. Ludzie zastanawiają się, jak to możliwe, że Hiszpan tak szybko doszedł do zdrowia. Sprawa nie jest jakąś wielką tajemnicą, ale wyjaśnijmy, co tak naprawdę chodzi z kontuzją Rodado. Mam on tendencję do wypadania barku. Tak się stało rok temu, tak się stało w meczu z Kotwicą. Jeśli przy okazji nic poważniejszego w stawie się nie dzieje, taki uraz można w miarę szybko wyleczyć, choć wciąż istnieje ryzyko, że to się może powtarzać. Stąd koncepcja z zabiegiem, który pomoże zawodnikowi poprawić stan tego barku. Tylko, że po takiej operacji Rodado musiałby pauzować nawet kilka miesięcy. A on chce pomóc drużynie. Dlatego tak, jak przed rokiem podejmuje ryzyko, żeby z tym nie do końca wyleczonym urazem grać. To pokazuje, ile dla Hiszpana znaczy ten zespół, Wisła. Potrafi się po prostu poświęcić. Operacja pewnie wcześniej czy później będzie konieczna, ale na razie Rodado będzie zapewne starał się grać jak najlepiej i strzelać kolejne bramki.

Bogactwo na środku obrony

W meczu z Wartą do gry wrócił do długiej przerwie Igor Łasicki. Zagrał dobrze. Zwiększył też tym samym rywalizację na środku obrony. I trzeba przyznać, że jest tutaj prawdziwy kłopot bogactwa. Bo do gry w miniony weekend, na razie w drużynie rezerwowej, wrócił też Joseph Colley. Od poniedziałku do treningów wraca z kolei po lekkim urazie Mariusz Kutwa. A to oznacza, że na ten moment Mariusz Jop ma do dyspozycji aż pięciu zdrowych środkowych obrońców. Prawdziwy kłopot bogactwa na tej pozycji.

Bartek Ziółkowski/wislakrakow.com

Znów sędziowski skandal w meczu Wisły. Znów na korzyść rywali

Tym razem nie przyczyniło się to do końcowego rozstrzygnięcia, bo Wisła i tak wygrała, ale w sobotę mieliśmy kolejny sędziowski skandal. Bo nie można inaczej określić faktu, że prowadzący mecz Damian Kos nie wyrzucił z boiska Jakuba Kiełba po brutalnym faulu na Kacprze Dudzie. Piłkarz Warty wszedł w wiślaka wyprostowaną nogą, trafił go w staw skokowy. Sędzia ukarał Kiełba tylko żółtą kartką. Można, a nawet trzeba jednak zadać pytania, gdzie w tym momencie był VAR? To nie była kontrowersja. To był tak brutalny faul, że zasługiwał na kartkę koloru bordowego, a nie czerwonego. Po braku karnych w meczu ze Zniczem, Arką, po fatalnych błędach w meczu z Miedzią to kolejny mecz tej wiosny, kiedy sędzia krzywdzi Wisłę. I trudno się dziwić prezesowi Jarosławowi Królewskiemu oraz kibicom „Białej Gwiazdy”, że w sobotę mocno domagali się m.in. na portalu X zwykłej, piłkarskiej sprawiedliwości. No, bo ile można patrzeć na coś takiego?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska