Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwycięstwa robią swoje, do Cracovii wróciła pozytywna aura

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Przy piłce Mateusz Wdowiak, najszybszy piłkarz Cracovii
Przy piłce Mateusz Wdowiak, najszybszy piłkarz Cracovii Sławomir Stachura
W niedzielę wieczorem z Kielc do Krakowa wracał wesoły autobus piłkarzy. Nic dziwnego, bowiem Cracovia wygrała pierwszy wyjazdowy mecz w tym sezonie, a drugi z rzędu, pokonując Koronę 1:0.

Dzień później piłkarze z ochotą przystąpili do pracy na obiektach przy ul. Wielickiej. Ci, którzy grali cały mecz, ćwiczyli na siłowni, reszta korzystała ze sztucznego boiska.
Uśmiechy, rozmowy - życie wróciło do zespołu „Pasów”. Nikt nie narzekał, tylko z ochotą trenował. Trener Michał Probierz nie mógł drużynie dać wolnego, bo już w środę czeka ją mecz 1/16 finału Pucharu Polski z Bruk-Betem Termalicą w Niecieczy.
Zawodnicy złapali oddech, pierwszy raz w tym sezonie wyszli ze strefy spadkowej.
- Odżyliśmy, na pewno – mówi Mateusz Wdowiak. - Teraz musimy podtrzymać passę, pójść za ciosem. Jesteśmy na fali i musimy to wykorzystać.

W Kielcach rewelacyjnie funkcjonowała lewa flanka „Pasów” . Szybki jak wiatr „Wdówka” i wspomagający go Michal Siplak siali zamęt w szeregach rywali.
- Michal zagrał bardzo dobrze, rzeczywiści nieźle funkcjonowała lewa strona, ale myślę, że wszyscy zagraliśmy dobre spotkanie – mówi skrzydłowy „Pasów”. - W defensywie byliśmy blisko siebie, potrafiliśmy przeprowadzać szybkie, kombinacyjne akcje.
- Z Mateuszem gra się bardzo dobrze – mówi Michal Siplak. - Z każdym meczem jesteśmy coraz bardziej zgrani. Mam nadzieję, że będziemy to kontynuować i więcej będzie takich spotkań, jak to ostatnie. Jestem bardzo zadowolony ze współpracy, bo Mateusz bardzo mi pomaga w obronie i wiele to dla mnie znaczy. Mój partner na lewej stronie to bardzo dobry zawodnik.

Wdowiak, to jeden z najszybszych zawodników ekstraklasy. Podczas jednego ze swoich sprintów w Kielcach uzyskał ponad 33 km/h.
- Ta szybkość to w połowie moja cecha wrodzona, a w połowie wypracowana – mówi zawodnik. - Od zawsze byłem szybki, ale jest tak, że trzeba to pielęgnować. Ciężko to jednak od zera wypracować, trzeba mieć to w genach. Zawsze można to doskonalić i ja się staram to robić. Sztab trenerski widzi, że jestem typem szybkościowca i to takich zawodników muszą być dostosowane metody treningowe, zwłaszcza w okresie przygotowawczym. Nie mogę robić zawsze tego, co wszyscy. Muszę mieć więcej sprintów niż biegów ciągłych. Trenerzy są doświadczeni widzą to i biorą pod uwagę – uzupełnia „Wdówka”.

„Pasy” jeszcze nie mogą upajać się swoją grą, nie potrafią wykorzystywać wielu sytuacji strzeleckich, dobić rywala.
- Chcę pomóc drużynie w przodzie, jakimiś dośrodkowaniami, asystami - dodaje Siplak.

Zaczął bramkową akcję, a asystę zaliczył Wdowiak.
- Airam dużo mi podpowiada w czasie treningów, daje wiele wskazówek – mówi „Wdówka”. - Zarówno odnośnie mojej gry i co do współpracy, by grało się nam łatwiej. Jest to przydatne, widać automatyzmy, tak jak to było przy tej bramkowej akcji. Zobaczyłem kątem oka, że będzie wchodził przed obrońcę. To jest wypracowane na treningach, takie automatyzmy dają przewagę.
Tak ma być w kolejnych meczach.
- Mamy dwie wygrane z rzędu, będziemy chcieli zrobić jakąś serię, Puchar Polski też jest dla nas ważny – ocenia Siplak. - Chcemy zwyciężyć z Bruk-Betem Termalicą i potem także z Miedzią Legnica w lidze.

Długo będzie się jeszcze dyskutować o dwóch sytuacjach z Wdowiakiem w roli głównej. Gdy był faulowany przez Bartosza Rymaniaka i gdy upadł w polu karnym.
- Myślę, że sędzie mógł pokazać czerwoną kartkę rywalowi – mówi Wdowiak. - Co do starcia w polu karnym, to zdania są podzielone. Kontakt był, według mnie to rzut karny. Skoro sędzia zobaczył to spokojnie na VAR-ze i ocenił to na chłodno, bo miał chwilę na przemyślenie i nie zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego, to muszę to przyjąć.
- Wiedziałem, czemu wcześniej było źle – mówi trener Michał Probierz. - Jak wypada wielu zawodników to tak jest. Dobrze, że wrócił Damian Dąbrowski i pozyskaliśmy Janusza Gola. Gdyby nie to, to dzisiaj w środku pola zostalibyśmy jedynie z parą Jakub Serafin – Sylwester Lusiusz.

A tak to gra Gol z Dąbrowskim, w odwodzie jest jeszcze Marcin Budziński, a młodzi zawodnicy czekają na swoją szansę.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Robert Lewandowski po meczu Polski z Włochami: Przed nami ogrom pracy, mamy dużo do poprawy

DZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ:

Ring Girls 2018. Zobacz najpiękniejsze dziewczyny!

Runmageddon na Kocierzu. Ekstremalny bieg

5. PZU Cracovia Półmaraton. Prawie 9 tys. biegaczy

Czy miasto dopłaci do stadionu Wisły 12 milionów?

Wisła. To był jeden z najczarniejszych dni w historii

Artur Płatek: Cracovia nie ma swojego kodu DNA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska