Czytaj także: Nawotczyński: musimy dobrze zacząć wiosnę
- Odgoniłem już te koszmary, które były moim udziałem - mówi Mateusz Żytko. - Początek nie był dobry, przeplatałem tragiczne mecze z trochę lepszymi, ale generalnie ocena mojej gry była bardzo słaba. Cieszę się ogromnie, że w ostatnich meczach ekstraklasy wreszcie odnalazłem siebie, bo cały czas wierzyłem w to, że potrafię dobrze grać i to mi się udało.
Na pewno bardzo ciężko było mi po meczu z Lechem (0:3 i poważne błędy obrońcy - przyp. żuk), odechciało się wszystkiego, ale na szczęście jest rodzina, kibice, przyjaciele. Trener mnie "przechował" w Młodej Ekstraklasie i udało mi się odrodzić.
W kończącym rok spotkaniu z Legią na Łazienkowskiej Żytko zagrał bardzo dobre spotkanie.
- Za wszelką cenę nie chcieliśmy stracić bramek - mówi. - Legia w poprzednim meczu z Zagłębiem pokazała jak się gra w piłkę. Trener nas uczulał na błędy, staraliśmy się więc grać piłką, utrzymywać się przy niej i z wyczuciem grać na spalone. Widzieliśmy kątem oka, że rywale są na kilkumetrowym spalonym i wtedy się zatrzymywaliśmy. Po kartce dla Andraża Struny, byliśmy spokojni, bo nieraz jest tak, że kiedy się gra w dziesięciu, to drużyna dostaje takiego "kopa", że robi wszystko, by tego meczu nie przegrać. Daliśmy z siebie wszystko.
Remis finalizował bardzo dobrą końcówkę jesieni w wykonaniu "Pasów", które w ostatnich trzech meczach zdobyły pięć punktów. - Remis na Legii to bardzo dobry wynik - mówi Żytko. - Mamy 14 punktów, podgoniliśmy trochę resztę stawki i z optymizmem patrzymy na rundę wiosenną. Mimo wszystko nie ma się co zanadto cieszyć, nie tak sobie wszyscy wyobrażaliśmy tę rundę jesienną. "Daliśmy ciała" w kilku meczach, w końcówce udało się to trochę naprawić, teraz trzeba dobrze przepracować zimę i patrzeć do przodu.
Żytko został przekwalifikowany w ostatnich meczach w rundzie na prawą obronę, ale wyszło mu to na dobre. - Na tej pozycji jest całkiem inne bieganie - mówi. - Występując na stoperze są to starty 10- 20-metrowe, na bocznej obronie znacznie dłuższe. Czasem i sto metrów trzeba przebiec "na gazie", ale mnie to nie przeszkadza, mam zdrowie do biegania. Nie jest to zresztą dla mnie pozycja nowa, grałem na prawej obronie, a od dwóch lat też na stoperze. Przestawienie mnie nie jest wielkim problemem. Zimę będę chciał bardzo dobrze przepracować, by mieć "power" i z każdym rywalem grać o zwycięstwo.
Pojawiają się pierwsze wieści transferowe - Cracovia jest ponoć zainteresowana 24-letnim pomocnikiem z Polkowic, Kamilem Wacławczykiem. Ale nie tylko "Pasy" zwróciły na niego uwagę. Piłkarz był na testach w Bełchatowie, pytają o niego także Ruch i Zagłębie Lubin.
Sylwester w Krakowie: sprawdź, gdzie możesz go spędzić i porównaj ceny!
Wybieramy najpiękniejszą sportsmenkę Małopolski! Weź udział w plebiscycie!
"Super pies, super kot"! Zobacz zwierzaki zgłoszone w plebiscycie i oddaj głos!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!