W 2018 r. w Pjongczangu Polacy stawali na podium dwukrotnie. Złoto na dużej skoczni zdobył Kamil Stoch (obronił tym samym medal z Soczi), a wraz ze Stefanem Hulą, Dawidem Kubackim i Maciejem Kotem dołożył do niego brąz w konkursie drużynowym. Przed rozpoczynającymi się już za 100 dni zimowymi igrzyskami w Pekinie nadziei medalowych mamy sporo.
Największe oczywiście nadal wiążemy ze skoczkami. Nie tylko ze względu na medale sprzed trzech lat, lecz również poprzedni sezon, w którym mieliśmy trzech zawodników w czołowej 10 klasyfikacji generalnej Pucharu Świata (trzeci Kamil Stoch, siódmy Piotr Żyła i ósmy Dawid Kubacki), do tego „Wewiór” został mistrzem świata na obiekcie HS 106, a Stoch wygrał Turniej Czterech Skoczni.
ZOBACZ TEŻ:
Jaka będzie forma Polaków w tym sezonie, przekonamy się już za niespełna miesiąc. Cykl PŚ zainauguruje 20 listopada konkurs w Niżnym Tagile. Letnie Grand Prix nasi skoczkowie potraktowali ulgowo, żaden nie wystartował w więcej niż połowie konkursów. Kiedy już skakali, najlepiej szło Dawidowi Kubackiemu i Jakubowi Wolnemu, którzy wygrali po jednych zawodach w Wiśle, a później zajmowali wysokie miejsca. Utrudnieniem na igrzyskach będzie nieznajomość obiektów. Poza Chińczykami w Zhangjiakou jeszcze nikt nie skakał.
Co z pozostałymi z 14 dyscyplin? Największą szansę medalową wydaje się mieć Natalia Maliszewska w short tracku. Wicemistrzyni świata (2018) i mistrzyni Europy (2019) na 500 m znakomicie przywitała się ostatnio z torem w Pekinie, gdzie w sobotę we wspaniałym stylu wygrała zawody Pucharu Świata. Liczymy też na panczenistki (Karolina Bosiek, Natalia Czerwonka, Magdalena Czyszczoń, w sprincie również Andżelika Wójcik oraz Kaja Ziomek) i nawiązanie do sukcesu drużyny, która w 2014 r. zdobyła olimpijskie srebro. Wśród panów brakuje postaci kalibru Zbigniewa Bródki, który z Soczi przywiózł złoto. 37-latek wznowił jednak karierę po dwóch sezonach bez startów i ma nadzieję na wywalczenie kwalifikacji.
ZOBACZ TEŻ:
Niespodziankę mogą sprawić też m.in. narciarka alpejska Maryna Gąsienica-Daniel, szósta zawodniczka tegorocznych mistrzostw świata w slalomie gigancie czy utalentowani snowboardziści Michał Nowaczyk i Oskar Kwiatkowski.
W listopadzie szansę mają nasze hokeistki, które po raz pierwszy w historii zagrają w finałowym turnieju. W czeskim Chomutowie ich rywalkami będą wyżej notowane gospodynie, Węgierki oraz Norweżki (awans uzyska tylko jedna drużyna). Panowie z walki już odpadli.
Dwie kwalifikacje mamy już za to w łyżwiarstwie figurowym. To para taneczna Natalia Kaliszek i Maksym Spodyriew, a także Jekatierina Kurakowa. Pochodząca z Rosji 19-latka będzie pierwszą solistką reprezentującą nasz kraj na igrzyskach od 2010 r. (Vancouver). Wielu Polaków o prawo do startu w Pekinie walczyć będzie nawet do stycznia, kiedy to zostanie ustalona ostateczna lista olimpijczyków. Czy w Chinach zdobędziemy więcej medali niż ostatnio w Pjongczangu?
ZOBACZ TEŻ:
- Historie na miarę Oscara. Najlepsze filmy sportowe oparte na faktach
- Seksowna hokeistka skupiła się na karierze modelki [ZDJĘCIA]
- Michalik: Celem są igrzyska w Paryżu. MMA to zbyt duży przeskok [WYWIAD]
- Najpiękniejsze siatkarki mistrzostw Europy 2021 [TOP 15]
- Kaczmarek: Nie czuję się liderką sztafety 4x400 [WYWIAD]
- Gwiazdy sportu przekazały MILIONY na walkę z koronawirusem
Seksowna dziennikarka sportowa Erika Fernandez rozebrała się...
