https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

15 więźniów kosi wały. Dzięki nim w pobliżu rzek będzie bezpieczniej

Paweł Chwał
Na wałach w rejonie Tarnowa pracuje grupa 15 więźniów. Wszyscy zostali przeszkoleni
Na wałach w rejonie Tarnowa pracuje grupa 15 więźniów. Wszyscy zostali przeszkoleni archiwum
Skazani z Zakładu Karnego w Tarnowie wykaszają wały na Dunajcu, Białej i lokalnych potokach. Na dodatek robią to za darmo. Zadowoleni są wszyscy. Skazani, bo nie muszą siedzieć w celach, zarząd melioracji i urządzeń wodnych, bo nie musi płacić im za robotę, którą i tak powinien wykonać, a przede wszystkim ludzie, bo zarośnięte wały groziły powodziami w razie intensywnych opadów deszczu.

O tym, że do wykaszania wałów z powodzeniem można byłoby zatrudnić więźniów, pisaliśmy w ubiegłym roku. Z taką propozycją, za pośrednictwem naszej gazety, wyszedł dyrektor zakładu karnego w Mościcach Jacek Matrejek. Na przeszkodzie - jak tłumaczono nam w MZMiUW - stała wówczas jednak tzw. przetargowa forma wyłaniania wykonawcy, która nie pozwalała urzędnikom na sięganie po darmową siłę roboczą. W efekcie wały koszono rzadko, bo brakowało na to pieniędzy.

Teraz okazało się, że można jednak skorzystać z pomocy skazanych. Od początku lipca 15-osobowa grupa z zakładu półotwartego przy Konarskiego rozprawia się z wysoką trawą i chaszczami zarastającymi wały na kilku rzekach w okolicach Tarnowa.

- Podchodziliśmy do tego pomysłu z dystansem - czy skazani poważnie podejdą do wyznaczonej im pracy i czy będzie ona wykonywana przez nich należycie, a nie na odczepne - przyznaje Rafał Pater, kierownik tarnowskiego oddziału MZMiUW.

Obawy okazały się bezzasadane. Skazani w dwa miesiące wykosili ponad 16 kilometrów wałów na rzekach Dunajec, Biała i Milówka, choć początkowo zakładano, że zajmie im to cztery miesiące. - Były zarządzane kontrole jakościowe, które wykazały, że wykonywanej przez nich pracy niczego nie można zarzucić. Jesteśmy bardzo zadowoleni z ich usług i niewykluczone, że ta współpraca będzie nie tylko kontynuowana, ale wręcz rozszerzona w kolejnych latach - dodaje Rafał Pater.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Zbuntowany jezuita. Przed Natankiem był ksiądz Kiersztyn

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

L
Lena
Tylko, że za ten syf nie są odpowiedzialni więźniowie, a mieszkańcy samego Tarnowa, sami zaśmiecając swoje podwórko. Nie tyczy się to tylko Tarnowa, to zachowanie typowe pewnie dla większości Polaków, którym najwidoczniej nie przeszkadzają śmieci kłębiącę się na zewnątrz, byle w czterech ścianach było posprzątane, a wszystko inne nas już nie dotyczy.
L
Leon
Tarnów powinien Lśnić zero smieci . Mamy tutaj 2 kryminały więzniowie do łopat i mioteł. A jak jest w miescie to każdy widzi miejscami taki syf że trudno przejść
l
lolek
we wszystkich normalnych krajach,wiezniowie pracuja na zewnatrz wewnatrz,przy swinich ,przy sprzataniu ulic tyko u nas psubraty nic nie robia a na nich trzeba placic.Powinna byc zasada chcesz zyc pracuj
G
Gość
Propozycja rozwiązania alternatywnego:
zakupić "na etat miasta" stado kóz, kilku bezdomnych do pilnowania + np. przyczepka campingowa jako baza dla pastuchów - a ręczę, że nie tylko trawa ale nawet krzaki nie maja szans. (przyczepka - bo może przemieszczać się za kozami w miarę wygryzania kolejnych połaci).
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska