https://gazetakrakowska.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Sąd Najwyższy nakazał powtórkę procesu Jana T. z Krakowa, rozprawa odroczona do marca br.

Artur Drożdżak
Oskarżony Jan T. podczas jednego ze swoich procesów przed krakowskim sądem
Oskarżony Jan T. podczas jednego ze swoich procesów przed krakowskim sądem Artur Drożdżak
Do 11 marca br. krakowski sąd odroczył rozprawę 67-letniego Jana T. byłego dyrektora Zarządu Dróg i Komunikacji oskarżonego o ustawianie przetargów. Mężczyzna miał już na koncie prawomocne skazanie na 2 lata za te przestępstwa, ale wygrał kasację przed Sądem Najwyższym i jego proces musi zostać powtórzony. Już się rozpoczął.

FLESZ - Rosja chce sprowokować wojnę. Konflikt się zaostrza

od 16 lat

Od wyniku tej sprawy karnej zależeć może nie tylko to, czy Jan T. wróci do więzienia, ale też jaki kształt będzie miał pozew cywilny wobec oskarżonego i innych, nad którym zastanawia się Zarząd Dróg Miasta Krakowa.

Były dyrektor ZIKiT-u został w 2018 r. skazany za ustawienie dwóch przetargów: na organizacje ruchu podczas wizyty papieża Benedykta i na zabezpieczenie i renowację reliktów architektonicznych w podziemiach Rynku Głównego. Dostał 2 lata i 2 miesiące odsiadki, po apelacji Sąd Okręgowy w 2019 r. obniżył mu wymiar kary do 2 lat. Jan T. dostał też grzywnę i pięcioletni zakaz zajmowania stanowisk publicznych.

W uzasadnieniu wyroku sędzia Tomasz Grebla podkreślał, że "według zeznań jednego ze świadków Jan T. stworzył w Zarządzie Dróg i Komunikacji (dziś Zarząd Dróg Miasta Krakowa) bałagan i chaos organizacyjny. Dyrektor zwolnił większość pracowników działu zamówień publicznych, pozostawiając dwie osoby, żeby stworzyć system do ustawiania przetargów".

Zdaniem sądów obu instancji Jan T. wraz z innymi urzędnikami nadużył swoich uprawnień, wskazywał na wykonawców, którzy mają wygrać przetargi, ustalał z nimi wynagrodzenie za prace czy poświadczał nieprawdę w dokumentach.

Sąd uznał, że jako jedyny z grupy oskarżonych był wcześniej karany, dlatego nie może liczyć na wyrok w zawieszeniu.

Okazało się jednak, że w świetle prawa Jan T. miał czystą kartotekę, bo jego poprzednie wyroki, z uwagi na ich wykonanie (dwukrotna kara grzywny, które oskarżony zapłacił) uległy zatarciu. Niekaralność Jana T. wynikała właśnie z zatarcia poprzednich kar, a nie z tego, że był on wcześniej niekarany. Właśnie ten zarzut zawarty w kasacji do Sądu Najwyższego zdecydował, że sąd odwoławczy jeszcze raz musi się przyjrzeć się sprawie i orzec karę uwzględniającą niekaralność Jana T. Rozpraw odbyła się 16 lutego br., ale z uwagi na stan zdrowia Jan T. się nie pojawił.

W 2021 roku Zarząd Dróg Miasta Krakowa wystąpił do sądu z wnioskiem o udostępnienie uzasadnienie wyroku tej sprawy karnej w celu analizy prawnej co do zasadności wystąpienia z powództwem cywilnym przeciwko oskarżonym (Janowi T., Iwonie K. i Andrzejowi Z.). Jednostka miejska może się domagać naprawienia szkody wyrządzonej popełnionymi przestępstwami. Sąd przesłał dokumenty, jednak do tej pory pozwu nie ma.

Jak tłumaczy Michał Pyclik, rzecznik prasowy ZDMK, toczące się postępowanie odwoławcze może mieć wpływ na ostateczny kształt pozwu. – Zgromadziliśmy dokumenty i zaangażowaliśmy radcę prawnego, ale z działaniami czekamy do czasu pozyskania pisemnych sentencji, w tym tej toczącej się sprawie – stwierdza Michał Pyclik.

Wideo

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
I tak będą wyglądać wszystkie procesy urzędników w Krakowie. Jak myślicie, dlaczego spłonęło archiwum? Jaką bezprawność poleceń komuś udowodnią, jak nie ma materialnych dowodów? Ktoś z Was archiwizuje swoją ścieżkę zawodową, tak na wszelki wypadek? - maile, rozmowy, spotkania, itp., dzień po dniu.
R
Rudy z Budy
Tajster to najblizszy kumpel, totumfiasty, pantoflarz i zausznik Machlojskiego. I dlatego wlasnie trzeba sie dobrac do przybledy z Sosnowca aby sprawiedliwosci stalo sie zadosc. Ale tak nigdy sie nie stanie bo w skorumpowanych sadach dziala doktryna Neumanna.
G
Gość
ja gdy próbowałam powołać się na ustawę o pracownikach samorządowych bo byłam niepewna czy wydane polecenie jest zgodne z prawem - to mnie zwolnili w innej krakowskiej jednostce miejskiej
G
Gość
Ewentualne pomówienia Tajstera przez współpracowników powinny być sprawdzone. Mieli oni obowiązek jako pracownicy samorządowi zgłosić niewykonanie polecenia niezgodnego z prawem - na podst. art. 25 ust. 3 ustawy o pracownikach samorządowych a czego prawdopodobnie nie zrobili.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska