Do informacji o nowej cenie za Las Borkowski dotarło radio RMF FM. Wcześniej mowa była o cenie około 10 mln zł. W połowie maja doszło do spotkania właścicieli lasu i miejskich urzędników. Ustalono, że trzeba zrobić nową wycenę całego, blisko 15-hektarowego terenu, a później strony wrócą do rozmów.
Teraz już wiadomo, że nowa cena to 16 mln zł. Co więcej, właściciele lasu dali miastu czas na odpowiedź do 2 czerwca. Jeśli miasto nie odpowie, to właściciele uznają, że Kraków rezygnuje z urządzenia tam parku i przystąpią do inwentaryzacji i sukcesywnej wycinki drzew. Krótki termin wiąże się nowelizacją przepisów dotyczących wycinki, która wprowadzi ograniczenia w tym zakresie.
O Lesie Borkowskim zrobiło się głośno w marcu, kiedy pisaliśmy o wycięciu drzew z hektarowego terenu w rejonie ulicy Karabuły. Wycinki umożliwia nowe prawo, tzw. Lex Szyszko. Taki los grozi też 15-hektarowemu Lasowi Borkowskiemu, stąd głośne apele o wykup lasu. Jego właściciele chcą sprzedać teren miastu, aby służył mieszkańcom.
Los terenów zielonych w Borku Fałęckim leży bardzo na sercu mieszkańcom tej części Krakowa. Czytelnicy piszą do nas listy, w których popierają pomysł wykupu lasu przez miasto.
Po tym, jak nagłośniliśmy wycinkę w rejonie Lasu Borkowskiego, podniosły się głosy o potrzebie wykupu zalesionego terenu. Pisaliśmy także, że rodzina Ziobrowskich, do której należy teren, od 10 lat próbowała przekonać do wykupu władze miasta, które w końcu wyraziły zainteresowanie. Pod koniec kwietnia urzędnicy informowali nas, że trwają analizy dotyczące możliwości pozyskania Lasu Borkowskiego.
Mówimy po krakosku (odc. 6). "Łapsztos?"
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, NaszeMiasto>>> Zobacz inne odcinki MÓWIMY PO KRAKOSKU
