https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

200 złotych na miesiąc. Pływak z Krakowa ostro zareagował na wysokość stypendium

Artur Bogacki
Mateusz Wysoczyński
Mateusz Wysoczyński Andrzej Wiśniewski / Polskapresse
Pływak z Krakowa Mateusz Wysoczyński otrzymał od władz miasta stypendium sportowe 200 zł miesięcznie. Zawodnik na swoim profilu facebookowym bardzo ostro zareagował na wysokość wsparcia.

23-letni Wysoczyński, wielokrotny medalista mistrzostw Polski, ma w swoim dorobku występy w barwach reprezentacji Polski na mistrzostwach świata i Europy. Liczył na udział w igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro, ale ostatecznie nie załapał się do kadry.

W najnowszym programie stypendialnym władze Krakowa "wyceniły" zawodnika na 200 zł. Wysoczyński na swoim profilu na portalu społecznościowym sprawę skomentował bardzo dosadnie (pisownia oryginalna). Nie wszystkie fragmenty nadają się do cytowania...

"(...) RĘCE OPADAJĄ. Doskonale zdaje sobie sprawę, że nie jestem mistrzem świata, ale żeby jechać na takie Mistrzostwa Świata jak m. in. rok temu do Kazania musiałem poświęcić (...) cały rok na (...) obozy, wyjazdy, szkolenia i zawody. Nikt nie żyje za darmo i nikt za nic nie dostaje pieniędzy. Ale chociaż wysiłek, zaangażowanie i poświęcenie jakie od nas wychodzi mogłoby być w jakikolwiek sposób docenione. (Pomijając fakt, że zawodnicy którzy mają medal z rocznikowych czy okręgowych zawodów dostają o ponad tysiąc złotych większe stypendium ode mnie). To już nie wiem gdzie jest hierarchia."

Wysoczyński dodał, że treningi łączyć musi z codzienną pracą na pełny etat i studiami zaocznymi.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
MarkW
Tak barbarzyńsko dzieje się w całym naszym kraju. Złodziejstwo i bandytyzm urzędniczy i decydencki władzy jest tak powszechny i tak bezczelnie się dzieje, że nawet zwykły przysłowiowy dobry smak poszedł się jebać. W tym kraju od zawsze biorą i dostają (kradną) kasę nie ci co na to zasłużyli, a dzieje się to kosztem uczciwych ludzi i rzetelnych pracowników, sportowców i po prostu dobrych ludzi.
k
kilkutysieczne pensje
za pierdzenie w stolki, tez brzydko sie wyraze. Ten kto mu to stypendium przyznal, powinien natychmiast byc wylany na zbity pysk ze stanowiska. To przeciez jawna kpina, chyba ze jedno zero zapomnial dopisac, biorac siebie z nie, majac taka waaaadze. 20 milionow poszlo na promocje olimpiady zimowej i cisza, dla zawodnikow jak zwykle kasy brak. To co sie w naszym grodzie dzieje, przechodzi przyslowiowe ludzkie pojecie.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska