- Pieron by to strzelił – grzmieli po meczu goście, czyniąc aluzję do nazwiska arbitra głównego. Ich zdaniem, decyzja o przyznaniu nowotarżanom rzutu karnego, na początku drugiej połowy, ustawiła mecz.
- Gdyby nie ów rzut karny, mecz wyglądałby inaczej – ocenił Jerzy Kowalik, trener trzebinian.
Później Przybylski poprawił swój własny strzał i gospodarze poczuli się pewniej. Jednak goście mogli wrócić do gry. Dobre okazje mieli Łukasz Sochacki i Mateusz Stanek. Ten drugi z bliska nie trafił do bramki.
Miejscowi już w doliczonym czasie postawili kropkę nad „i”, udowadniając rywalom, że w całym meczu byli lepsi, podkreślając, że trudno gra się z zespołem nastawionym tylko na obronę własnego przedpola.
Podhale Nowy Targ – MKS Trzebinia 3:0 (0:0)
Bramki: 1:0 Dynarek 59, karny, 2:0 Przybylski 87, 3:0 Dziedzic 90+3.
Podhale: Niemira – Drobnak (90 Bedronka), Barbus, Cyfert, Lewiński – Mizia (68 Świerzbiński), Dynarek, Ligienza, Kuźma (63 Mrówka), Przybylski (90 Borczyński) – Pląskowski (90 Dziedzic)
Trzebinia: Wróbel – Porębski (61 Stanek), Kłusek (82 Jarosz), Ochman, Majcherczyk – Świętek (76 Rogóż), Stokłosa, Górka, Jagła, Chlebda(60 Sochacki) – Sołtys.
Sędziował: Jakub Pieron z Kielc. Żółte kartki: Wróbel, Chlebda, Stokłosa, Ochman, Majcherczyk. Widzów: 200.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska