Od samego początku tego spotkania nowotarżanie postawili twarde warunki gospodarzom i od pierwszych minut sporo się działo. Pierwszą okazję miała Chełmianka, ale strzał jednego z jej zawodników Mateusz Szukała zdołał obronić. W 6 min z kolei strzał Artura Pląskowskiego obronił bramkarz gospodarzy, a po dobitce Daniela Mikołajczyka piłkę z linii bramkowej wybił jeden z obronców. W 10 min „główka” Sebastiana Świerzbińskiego w niewielkiej odległości minęła bramkę gospodarzy. W 11 min po złym wybiciu bramkarza, z dystansu nieznacznie pomylił się Adrian Ligienza. Minutę później Michał Przemyk mógł znaleźć się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Chełmianki, ale złym przyjęciem zaprzepaścił tę szansę. W 25 min znów Szukała popisał się udaną interwencją. W 37 min po uderzeniu głową Sebastiana Dziedzica piłka minimalnie minęła słupek bramki rywala. Wreszcie nadeszła 42 min. Daniel Barbus zacentrował z prawej strony w pole karne, tam Artur Plaskowski uprzedził obrońców Chełmianki i głową posłał piłkę do bramki, dając Podhalu prowadzenie. Wynik 0:1 utrzymał się do przerwy.
Druga połowa zaczęła się od efektownej parady Szukały, który w ten sposób zatrzymał bezpośrednie uderzenie z rzutu wolnego Michała Kobiałki. Za to nowotarżanie już pierwszą swoja okazję w tej części gry wykorzystali. Po podaniu Michała Nawrota, na listę strzelców wpisał się Sebastian Dziedzic. To była 48 min. W 56 min blisko zdobycia kolejnej bramki dla Podhala był uderzający z rzutu wolnego Nawrot. W 59 min z kolei pod własną bramką niewiele zabrakło a Świerzbiński wbił by sobie „samobója”. W 66 min kolejny raz ze świetnej strony pokazał się Szukała. Od 78 min Podhale grało w liczebnej przewadze po czerwonej kartce jaką zobaczył wprowadzony 4 minuty wcześniej na boisku, gracz Chełmianki Damian Kopruch. Jeszcze w 82 min groźnie, ale w środek bramki uderzał Bartłomiej Pająk
- Oczywiście bardzo ważne zwycięstwo, pod wieloma względami. Myślę, też że jak najbardziej zasłużone, patrząc na to jak ten mecz przebiegał. Stworzyliśmy sobie dużo sytuacji, z których dwie wykorzystaliśmy, co jak się okazało wystarczyło do wygranej. Cieszy też, że zagraliśmy na „zero” z tyłu, co też ma duże znaczenie jeżeli chodzi o kwestie mentalne. Liczę, że po tej wygranej zespół znów mocno uwierzy w siebie, ale z drugiej strony nie możemy popaść w żadną euforię. Musimy trzymać się w ryzach i w kolejnych meczach potwierdzić, że ta wygrana nie była dziełem przypadku, tylko efektem ciężkiej pracy i zaangażowania__ – podsumował trener Podhala, Janusz Niedźwiedź.
Chełmianka Chełm – NKP Podhale Nowy Targ 0:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Pląskowski 41, 0:2 Dziedzic 48.
Chełmianka: Drzewiecki – Jabkowski, Uliczny, Kotowicz, Budzyński – Kobiałka, Kompanicki, Wołosz, Koszel, Banaszczak – Prytuliak ŻK (74 Koprucha CZK 78).
Podhale: Szukała – Barbus, Cyfert, Mikołajczyk ŻK, Drobnak – Nawrot, Ligienza (90 Buć), Świerzbiński (79 Lewiński), Przemyk (85 Kobylarczyk), Dziedzic (84 Piwowarczyk) - Pląskowski (74 Pająk)
Sędziował Przemysław Białacki z Kielc.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU