Trzy dni przed wyprawą do Skawiny (tam swoje mecze rozgrywają Wiślanie), Soła przegrała półfinał Pucharu Polski w Małopolsce z Hutnikiem w Krakowie 2:6, więc oświęcimianie z pewnością będą chcieli się zrehabilitować w oczach swoich kibiców.
Niby mecz nie ma stawki, bo Wiślanie także od dawna są już pewni utrzymania, ale przecież derby mają swoje prawa. Poza tym, trener Wiślan Wojciech Ankowski, już po porażce w Trzebini (1:2) podkreślił, że jeśli któryś z jego zawodników uważa, że w futbolu są mecze bez stawki, to musi odejść od sportu.
Wiślanie Jaśkowice – Soła Oświęcim, sobota, 16 czerwca (godz. 17, stadion w Skawinie). Sędziuje: Mateusz Kowalski (Kielce).