W kadrze Orła na razie nie zanosi się na większe zmiany. - Na razie wiadomo, że odszedł do nas Dawid Szymula, którego losy życiowe skierują bliżej stolicy. To na razie jedyna strata z jesiennej kadry – wyjawia Ryszard Czerwiec, trener ryczowian.
Szkoleniowiec testuje zawodników. Największe potrzeby widzi w pomocy i ataku. Nie chce operować nazwiskami, bo wciąż jeszcze przygląda się kandydatom do gry w Orle. - W każdej przerwie między rundami dokonujemy drobnych korekt. Wszystko dlatego, żeby w zespole nie zapanowała stagnacja. Jak na razie taki model nam się sprawdza – podkreśla trener Czerwiec. - Wiosną zespół nie będzie grał pod żadną presją. Awans nam nie grozi, choć jesienią ograliśmy liderującego krakowskiego Hutnika. Spadek tym bardziej. Zatem chcemy grać dla kibiców, aby nasze mecze były piłkarskimi spektaklami, jak na taki szczebel rozgrywkowy.
Ryczowianie mają za sobą dwa sparingi. W premierze pokonali Sokoła Przytkowice 2:1, czołowy zespół wadowickiej klasy A. Potem zremisowali z Kalwarianką 2:2, to z kolei reprezentant chrzanowskiej okręgówki.
Ryszard Czerwiec nie przywiązuje wagi do wyników sparingów. Jak twierdzi, jego zespół ma być w pełnej gotowości na połowę marca.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU