Doświadczony pomocnik od momentu opuszczenia Nowej Wsi, gdzie z miejscową Niwą był związany przez ponad siedem sezonów, nie może sobie „zagrzać” miejsca. W Osieku terminował tylko przez jeden sezon. Tyle samo, ile rok wcześniej w barwach czwartoligowej Unii Oświęcim. Można zatem odnieść wrażenie, że – klubowi działacze – chcąc zbudować zespół, sięgają po doświadczonego gracza, ale szybko się z nim rozstają. - Osiecki klub wywiązał się wobec mnie ze wszystkiego. Jednak po wygaśnięciu rocznej umowy działacze poinformowali mnie, że nie przedłużą ze mną współpracy na kolejny sezon – wyjawia Bogdan Swarzyński. - Wszystko odbyło się po dżentelmeńsku, więc do nikogo w Osieku absolutnie nie mam żalu. Po prostu, coś się w życiu sportowca zaczyna i kiedyś się kończy. Na pewno bardzo zżyłem się z chłopcami. Mieliśmy naprawdę fajną paczkę i właśnie jej najbardziej mi szkoda. Życie pisze swoje scenariusze i trzeba się z nimi umieć pogodzić.
Bogdan Swarzyński potrafi niekonwencjonalnym zagraniem oszukać bramkarzy rywali. Jak widać, to nie zawsze zaspokaja wymagania działaczy. - Wydaje mi się, że klubowi działacze oczekują ode mnie głównie goli, a ja przecież jestem środkowym pomocnikiem – przypomina piłkarz. - Moim zadaniem jest wypracowanie pozycji bramkowych kolegom. Z tego raczej powinienem być rozliczany. Owszem, staram się także coś strzelić, ale nie jest to moim celem nadrzędnym. Być może nie wszyscy w futbolu pamiętają, że ktoś musi wykonać na boisku tzw. czarną robotę. Oscary także przyznaje się na drugoplanowe role – dodaje z uśmiechem doświadczony zawodnik.
Dla Bogdana Swarzyńskiego miniony sezon był bardzo trudny. Wiadomo, że na tym szczeblu rozgrywkowym piłkę nożną łączy się z pracą zawodową. Był jednak także zaangażowany w budowę domu. Razem z żoną czeka na urodziny drugiego dziecka. - Być może natłok wszystkich spraw czasem nie pozwolił mi pokazać na boisku pełni swoich możliwości – analizuje zawodnik, który także myśli o futbolu z innej perspektywy, czyli trenera. Ma już za sobą uprawnienia UEFA C, czyli pozwalające na prowadzenie seniorskich drużyn na poziomie klasy A.
W przyszłości zamierza się także rozwijać w trenerskim fachu. - Muszę najpierw jednak mieć roczny staż pracy trenerskiej, ale - jeśli spełnię ten wymóg - będę starał się o wyższe uprawienia. W sporcie zawsze jestem ambitny, więc nie tylko jako zawodnik, także w nowej roli – podkreśla Swarzyński.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska