W pierwszej połowie niewiele ciekawego działo się na boisku. Oba zespoły zagrały ostrożnie. Jedyną okazję bramkową, tuż przed przerwą, miał Rafał Bulek, który jednak z bliska nie znalazł sposobu na Madeję.
Tuż po przerwie tym razem Przemysław Glistak wpadł z boku w pole karne, ale zagubił się w dryblingu i ani nie oddał strzału na bramkę, ani nie podał lepiej ustawionym kolegom (48 min).
Z upływem czasu goście uzyskiwali przewagę w polu. Jednak nie potrafili postawić kropki nad „i”. Może i Kamil Majka jeszcze 60 min przypadkowo znalazł się przed bramką i – w zamieszaniu – z bliska trafił w bramkarza. Jednak po jego podaniu minimalni pomylił się Łukasz Gajda.
Gospodarze odpowiedzieli strzałem zza pola karnego Szymona Knapika, lecz Dawid Madeja był na posterunku (73 min).
W końcówce, wśród przyjezdnych, idealne okazje zmarnowali Gajda z Majką. Ten pierwszy przegrał pojedynek z Łukaszem Nędzą. W doliczonym czasie mieli wolnego, z okoli pola karnego, lecz Gajda uderzył wysoko ponad poprzeczką.
Tymczasem w ostatniej akcji meczu, przed polem karnym gości Jakub Żegleń poradził sobie z obrońcą, zagrał Michałowi Gucikowi, który strzałem w krótki róg, pod poprzeczkę, zapewnił miejscowym wygraną. Po tym golu sędzia skończył mecz.
- Od kilku dni miałem przeczucie, że na inaugurację wygramy jedną bramką. Powtarzałem to moim zawodnikom, żeby dodać im otuchy. W drugiej połowie było ciężko. Nasza defensywa, licząca razem ponad dwieście lat, miała kłopoty z dotrzymaniem kroku młodym rywalom. Ważne, że się udało – cieszył się 48-letni Robert Saternus, grający trener Żarek.
- Kto nie strzela goli, ten je traci. Taki jest futbol, jednemu zabierze, a drugiemu da – westchnął Tomasz Kijewski, trener Victorii. - Zabrakło nam Suwaja i Sierczyńskiego, więc środek pola był trochę kombinowany. To jednak nie zmienia sytuacji, że powinniśmy to spotkanie przynajmniej zremisować, jeśli nie potrafiliśmy go wygrać.
Żarki – Victoria 1918 Jaworzno 1:0 (0:0)
Bramka: 1:0 Gucik 90+3.
Żarki: Ł. Nędza – Glistak (65 Piwowarski), K. Jesionowski, Saternus, Z. Horawa (37 Adamczyk) – Szafran, Gucik, Bulek, Knapik – Kurzak (77 Kosowski), Przebinda (65 Żegleń).
Victoria 1918: Madeja – Żuraw, Goryczka, Pilarczyk, Lipiec (77 A. Żurawik), Majka, Bujakiewicz, Kuzak (60 Maziarz), Wartała – Gembala, Gajda.
Sędziował: Tomasz Siemek (Chrzanów). Żółte kartki: Bulek, K. Jesionowski, Saternus – Żuraw. Widzów: 150.
W innych meczach:
Kalwarianka – Brzezina Osiek 0:4, Arka Babice – Niwa Nowa Wieś 2:3, Iskra Klecza – Tempo Białka 0:5, Halniak Maków Podhalański – Nadwiślanin Gromiec 1:1, Relaks Wysoka – Sosnowianka Stanisław Dolny 8:0, Zatorzanka – Garbarz Zembrzyce 2:0, Rajsko – Chełmek 3:0.
O meczu Kalwarianki z Brzeziną Osiek (0:4) - CZYTAJ TUTAJ
Follow https://twitter.com/sportmalopolska#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU