„Olkuszanin, który wygrał wojnę” – tak o Antonim Kocjanie w 2013 roku napisał na swoim blogu dr Adam Cyra, historyk, który przez długie lata związany z Muzeum Auschwitz.
Człowiek, który zatrzymał rakiety
Antoni Kocjan urodził się 12 sierpnia 1902 r. we wsi Skalskie (dzisiaj jest to dzielnica Olkusza). Ojciec Michał zmarł w 1933 r. Matka – Franciszka z Żurowskich, zmarła w 1969 r.
Michał i Franciszka Kocjanowie mieli czworo dzieci: Ludwika – wcześnie zmarłego, Annę, Bolesława-pilota (1908-1981) i Antoniego, który po ukończeniu szkoły powszechnej, uczył się w Gimnazjum im. Króla Kazimierza Wielkiego w Olkuszu, gdzie zdał maturę w 1923 r.
Kiedy młody Antek trapił się, że jest niewysoki, matka mówiła mu: „Nie martw się, żeś Łokietek, będziesz dzielnym królem”. Jako uczeń gimnazjalny należał do harcerstwa. Podczas wojny polsko-bolszewickiej, od 20 sierpnia 1920 r. do 1 marca 1921 r., służył ochotniczo w 11 pułku piechoty WP.
Podczas okupacji związał się z ZWZ, a potem AK, w której posiadał stopień kapitana. 19 września 1940 r. został przypadkowo aresztowany w drugiej wielkiej łapance ulicznej w Warszawie i osadzony na Pawiaku. Z więzienia, nocą z 21 na 22 września, Niemcy deportowali go do KL Auschwitz. Transport liczył 1705 więźniów. Razem z nim do obozu trafił m.in. rtm. Witold Pilecki.
Zwolniono go około rok później, dzięki staraniom jego znajomych z Warszawy i technicznej firmy niemieckiej „Techno-Service”, w której pracował przed aresztowaniem.
Po zwolnieniu ponownie podjął pracę we wspomnianej firmie niemieckiej jako zaopatrzeniowiec. We wrześniu 1941 r. wrócił do działalności konspiracyjnej w ZWZ/AK – udzielając się w tajnej produkcji ręcznych granatów zaczepnych oraz zajmując się naprawą pistoletów i produkcją do nich niektórych elementów. W zakresie wytwarzania granatów współpracował ze swoim kolegą gimnazjalnym z Olkusza, Tadeuszem Gurbielem.
Ponadto w budynku warsztatów szybowcowych Kocjana powstała tajna drukarnia wojskowa, która była największa drukarnią konspiracyjną w okupowanej Polsce.
Dr Cyra zaznaczył, że w latach 43-44 polski wywiad pod kierownictwem Antoniego Kocjana wnieśli ogromny wkład w rozpoznanie niemieckiego ośrodka badań rakietowych na wyspie Uznam. Dodatkowo Kocjan rozszyfrował tajemnice niemieckich bomb latających V-1 i rakiet dalekiego zasięgu V-2.
Aresztowanie Antoniego Kocjana w czerwcu 1944 r. nie mało nic wspólnego z jego wywiadowczą działalnością lotniczą oraz z produkcją granatów, lecz jedynie wiązało się z wykryciem wspomnianej tajnej drukarni wojskowej. Ten zaś zręcznie się bronił, że z jej działalnością nie miał nic wspólnego.
W dniu 12 lipca 1944 r. Elżbieta Kocjanowa została zwolniona z Pawiaka. Jej mąż również miał być zwolniony, lecz Antoniego Kocjana zdradziła łączniczka AK, informując gestapowców z Pawiaka o jego udziale w konspiracyjnej produkcji granatów.
Antoni Kocjan został rozstrzelany w grupie ostatnich więźniów Pawiaka 13 sierpnia 1944 r. Jego grób na zawsze pozostanie nieznany.
Rozkazem gen. Tadeusza „Bora”- Komorowskiego, wydanym pod koniec powstania warszawskiego, za swoje niezwykłe zasługi, Antoni Kocjan został odznaczony Krzyżem Orderu Virtuti Militari V klasy.
- Policja świętowała na Rynku w Olkuszu w uroczystej oprawie
- Jakie pamiątki z Oświęcimia? Są różnorodne
- Tak wypoczywali samorządowcy z Małopolski zachodniej
- Uważaj co zbierasz! Najbardziej trujące grzyby [PRZEGLĄD]
- Ćma azjatycka zjada nam bukszpany [ZDJĘCIA, PORADY]
- Wielkie plany w sprawie zamku w Rabsztynie [ZDJĘCIA]