Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

76 lat temu do Krakowa wróciła "Dama z gronostajem". Wyjęli ją... ze skrzynki na dworcu

Redakcja Kraków
Redakcja Kraków
30 kwietnia. 1946 roku. Karol Estreicher w otoczeniu amerykańskich żołnierzy prezentuje na dworcu w Krakowie przywiezioną "Damę z gronostajem".
30 kwietnia. 1946 roku. Karol Estreicher w otoczeniu amerykańskich żołnierzy prezentuje na dworcu w Krakowie przywiezioną "Damę z gronostajem". Monumentsfoundation.org
Równo 76 lat temu, 30.kwietnia 1946 roku, do Krakowa powróciła słynna "Dama z gronostajem" Leonarda da Vinci. Patrząc z dzisiejszej perspektywy, okoliczności jej "prezentacji" były dość szokujące. Widać to wyraźnie na zdjęciu wykonanym na krakowskim dworcu PKP. Bo właśnie koleją pod Wawel powrócił ten wyjątkowo cenny obraz. Sami zobaczcie. Kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.

Przypomnijmy, że podczas II wojny światowej "Dama z gronostajem" została zagrabiona przez okupantów niemieckich, a ostatecznie wywieziona do Niemiec.

Katarzyna Bik w swojej książce "Najdroższa. Podwójne życie Damy z gronostajem" pisze:

"Dyrektor Muzeum Książąt Czartoryskich Stanisław Gąsiorowski dowiedział się o losie Damy... od swojej "wtyczki" na Wawelu Zofii Boczkowskiej i przekazał wiadomość do Londynu. A wtedy Karol Estreicher jako przedstawiciel Polski w alianckiej komisji do spraw rewindykacji dzieł sztuki odnalazł je w składnicy w Monachium".

W listopadzie 1945 roku Amerykanie wydali zgodę i zrabowane dzieła sztuki zostały zwrócone Polakom.

Pociąg m.in. z "Damą z gronostajem" przyjechał do Krakowa dopiero w następnym, 1946 roku.

Okoliczności były wyjątkowe, o czym pisze Katarzyna Bik. Wspomina, jak pewnego dnia na początku lat dziewięćdziesiątych dwudziestego wieku pokazana została jej reprodukcja zdjęcia, na którym, na tle wagonów, w otoczeniu uzbrojonych żołnierzy, Karol Estreicher demonstruje wyjętą z pudła czy też skrzyni " pozbawioną ramy, niedużą, cieniutką deseczkę z wizerunkiem dziewczyny z gronostajem Leonarda da Vinci".

- Dziś nikt odpowiedzialny nie zrobiłby czegoś takiego. Żeby wyjmować cenne dzieło na ziemi, bez rękawiczek, bez laboratoryjnego stołu, wśród setek przypadkowych gapiów i żołnierzy z bronią w rękach?" - pisze Katarzyna Bik.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska