W Krakowie znów rozpoczyna się turystyczny boom. Pod koniec 2010 r. liczba osób odwiedzających nasze miasto skoczyła do rekordowego poziomu 8,1 mln. To wynik lepszy niż w roku 2007, sprzed kryzysu, kiedy przyjezdnych pod Wawelem było 8 milionów. Dobry wynik zawdzięczamy głównie turystom krajowym i jednodniowym wycieczkom.
Miasto jednak musi się postarać przyciągnąć więcej cudzoziemców i zatrzymać ich na nocleg. Ich liczba utrzymuje się na stałym poziomie ok. 2 mln rocznie. Urzędnicy szykują atrakcje, które mają promować Kraków i pomóc w jego zwiedzaniu. W internecie będzie można m.in. iść na wirtualny spacer po mieście.
Zobacz także: Kraków: wypadła z 9. piętra. Wypadek, czy samobójstwo?
Patrząc na wynik z 2010 r., eksperci twierdzą, że obecny może przynieść skok w liczbie turystów. - Mamy tendencję wzrostową, choć miniony rok był trudny dla turystyki. Była katastrofa w Smoleńsku, chmura wulkanicznego pyłu i powodzie - wymienia Paweł Mierniczak, dyrektor Małopolskiej Organizacji Turystycznej. - Liczba turystów powinna teraz rosnąć, szczególnie że ogłoszono beatyfikację Jana Pawła II. Ludzie będą pielgrzymować do miejsc z nim związanych.
Kraków ma też i inne, nowe magnesy na turystę. Pod koniec minionego roku otwarto muzeum w Sukiennicach i podziemia Rynku. Zaczęła działać też fabryka Schindlera. - Te miejsca jeszcze nie mogły przyciągać turystów w minionym roku. Teraz to się zmieni - przewiduje dyrektor MOT.
Do tego dojdą imprezy związane z prezydencją Polski w Unii, a w maju ma zostać otworzone nowe Muzeum Armii Krajowej.
Z kolei urzędnicy miejscy pracują nad unowocześnieniem oferty turystycznej. Jeszcze przed sezonem ma być gotowa specjalna aplikacja na telefony komórkowe. Kiedy turysta zrobi aparatem w komórce zdjęcie zabytku, program komputerowy prześle mu jego opis. - Pracujemy nad poszerzaniem oferty, wykorzystując nowinki techniczne. Nie chcemy odstawać od europejskich metropolii - mówi Filip Szatanik, wicedyrektor Wydziału Informacji Urzędu Miasta.
Tymczasem miasto już wyłoniło wykonawcę, który stworzy tzw. wirtualny spacer po mieście. Będzie to 750 panoram różnych atrakcyjnych miejsc, które będziemy oglądać w sieci. Koszt wykonania spaceru to 220 tys. zł. Ma zachęcać turystów do pakowania walizek i przyjeżdżania pod Wawel.
Zobacz także: Kraków: wypadła z 9. piętra. Wypadek, czy samobójstwo?
Gmina chce też na turystach więcej zarobić i wprowadzić taksę klimatyczną. Miasto jednak procesuje się o możliwość jej pobierania z Regionalną Izbą Obrachunkową. Ta uważa, że Kraków nie spełnia norm klimatycznych. Ale jest na liście miast, które opłatę pobierać mogą. W 2009 r. władze miasta wygrały pierwszy proces w tej sprawie i w 2010 zgarnęły 1 mln zł. RIO się jednak odwołało i taksa znów trafiła na wokandę. Opłata wynosi 1,6 zł za dzień pobytu.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl:**Grali w karty. W ruch poszedł scyzoryk**