Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Absurd w Zalasowej: poczta czynna tylko godzinę

Łukasz Jaje
Położony w Domu Malarek w Zalipiu urząd poczty przekształcił się w agencję pocztową
Położony w Domu Malarek w Zalipiu urząd poczty przekształcił się w agencję pocztową fot. archiwum
Absurdów pocztowych ciąg dalszy. W lutym informowaliśmy o drastycznym skróceniu czasu pracy poczty w podtarnowskich Bogumiłowicach. Kolejną "ofiarą" zmian w Poczcie Polskiej padła placówka w Zalasowej. Spółka zdecydowała, że filia urzędu w Ryglicach działająca w Zalasowej będzie czynna zaledwie przez... godzinę (od godz. 10 do 11).

- Myślałem, że to może żart primaaprilisowy. Niestety okazało się to prawdą. Niedługo pewnie całkiem zlikwidują nam pocztę - mówi pan Stanisław. Złości nie kryją również inni mieszkańcy Zalasowej. Trudno im się dziwić, skoro w poprzednich latach urząd był czynny od godz. 7 do 15.

Pocztowcy swoją decyzję tłumaczą trudną sytuacją finansową spółki. - Prawda jest taka, że Poczta Polska jest źle gospodarowana i przez to dochodzi do takich sytuacji. Gmina robiła wszystko, żeby ratować placówkę. Między innymi specjalnie obniżyliśmy dla nich czynsz - stwierdza Bernard Karasiewicz, burmistrz Ryglic. Zdaniem włodarza gminy, Poczta sama zapędziła się w ślepy zaułek zajmując się dziesiątkami usług innych niż pocztowe.

W Zalasowej mieszka ponad 3 tys. osób. Godzina to za krótko, by obsłużyć choć jeden procent z nich. - Poszukują kogoś, kto zechce prowadzić agencję pocztową. Jednak oferta, jaką przedstawiają, jest niekorzystna dla potencjalnych zainteresowanych. Dopóki nie obniżą swoich wymagań nie ma co liczyć, że agencja zostanie uruchomiona - tłumaczy burmistrz Ryglic.

Bernard Karasiewicz obawia się, że wkrótce filia w Zalasowej przestanie istnieć. - Uratować placówkę można tylko poprzez jej rozwój, a nie ograniczanie. Takie decyzje mogą doprowadzić do jej całkowitego zamknięcia - dodaje samorządowiec.

W podobnej sytuacji znalazła się placówka w Zalipiu. Tam również skrócono godziny pracy do jednej godziny. Urząd pocztowy w Zalipiu ma jednak to szczęście, że znajduje się w budynku Domu Malarek, któremu tak krótki czas działania nastręczał kłopotów. Dlatego Dom zdecydował się na prowadzenie agencji pocztowej. Pracownicy dawnego urzędu, a obecnej agencji tłumaczą, że Dom Malarek jest odwiedzany przez wielu turystów, w tym zagranicznych. Większość z nich podczas wizyt w Zalipiu wysyłała stamtąd kartki pocztowe. Skrócenie czasu pracy urzędu powodowało niezadowolenie odwiedzających.

Agencja jest czynna od godz. 8 do 12.30. Dla mieszkańców Zalipia jej utworzenie jest więc korzystne. Usługi świadczone przez agencję są podobne do tych, które świadczy normalny urząd pocztowy. Można m.in. wysyłać paczki, listy oraz opłacać rachunki.

Osoby mieszkające w Zalipiu odetchnęły z ulgą, że nie muszą jeździć do Olesna. Zadowoleni z takiego obrotu sprawy są również w urzędzie gminy. - Patrząc z Olesna trudno jest mi stwierdzić, jak obciążona była placówka pocztowa w Zalipiu przed utworzeniem agencji. W obecnej sytuacji wydaje się jednak, że jest to korzystne rozwiązanie dla mieszkańców Zalipia - mówi Janusz Plata, sekretarz gminy Olesno. Z przedstawicielami Poczty Polskiej nie udało nam się wczoraj skontaktować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska