6 maja 1964 r. ekspozycję muzealną w Collegium Maius odwiedzili pierwsi goście oprowadzeni przez samego twórcę Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego i pomysłodawcę jego aranżacji prof. Karola Estreichera młodszego.
Przez 60 lat Collegium Maius, w którym znajduje się Muzeum UJ, stało się jednym z obowiązkowych punktów odwiedzin turystów z całego świata. Bywały tu również koronowane głowy, dyplomaci, osobistości świata nauki i sztuki, a o samym muzeum można powiedzieć, że jest jedynym takim w Europie.
- Przedmioty niepozorne, ale nacechowane klimatem czasów - mówi o obiektach, które złożyły się na najnowszą wystawę Joanna Ślaga, zastępczyni dyrektora Muzeum UJ.
A znalazły się tu, m.in. przedmioty używane podczas przebudowy, dokumenty związane z Karolem Estreicherem czy perełki Muzeum UJ. Wystawa "Pan na Collegium Maius. Dziedzictwo Karola Estreichera młodszego" koncentruje się na twórcy muzeum,
historyku sztuki, pisarzu, twórcy i wieloletnim dyrektorze tegoż muzeum, a także jedynym Polaku zaliczanym do grupy tzw. Monuments men, czyli alianckich naukowców, którzy po II wojnie światowej zajmowali się odnajdowaniem zrabowanych dzieł sztuki. To właśnie dzięki Karolowi Estreicherowi do Polski powróciło wiele zagrabionych przez Niemców dzieł, m.in. Ołtarz Wita Stwosza czy "Dama z gronostajem" Leonarda da Vinci.
- Wystawa odnosi się przede wszystkim do osoby prof. Karola Estreichera młodszego, który był m.in. odpowiedzialny za adaptację Collegium Maius do potrzeb muzeum, ale zaczynamy od jego działalności rewindykacyjnej wojennej i przedwojennej, bo trzeba pamiętać, że intencja utworzenia Muzeum UJ w Collegium Maius pojawiła się już w latach 30. - mówi Joanna Ślaga.
Kiedy w latach 30. rozpoczęto budowę gmachu Biblioteki Jagiellońskiej, wiadomo było, że trzeba zaadaptować budynek Collegium Maius, stąd pojawił się pomysł na utworzenie tu muzeum, które miało dać miejsce, gdzie w murach uniwersytetu będzie prezentowana kultura polska.
- Estreicher dokładnie wiedział czego chce, realizując muzeum. Może nie odpowiedział na wszystkie pytania, jakie chcielibyśmy zadać pytając o przeszłość tej instytucji, ale ułożył nam schemat i dał narzędzia. My, w naszych czasach, musimy tylko ich umiejętnie użyć i ewentualnie wprowadzić aktywnościami, które dla niego były niedostępne, nowe wątki. I tak się tu dzieje poprzez działalność edukacyjną i badawczą muzeum, poprzez współpracę z innymi jednostkami - wyjaśnia Joanna Ślaga. - Wszystko to zapoczątkował Karol Estreicher i jego zespół.
Na wystawie, oprócz jej głównego bohatera, pojawia się także zespół, m.in. pan Gienio, czyli woźny i laborant uniwersytecki Eugeniusz Sternadel czy fraucymer Karola Estreichera. Lokatorami budynku Collegium Maius były również koty - i ich nie zabrakło na wystawie.
- Odchodził w czasie trudnym dla siebie ze względu na chorobę, ale też trudnym dla Polski, w szarości i poczuciu braku nadziei więc mam nadzieję, że widząc to, jest zadowolony, jeśli gdzieś tam jest - dodaje Joanna Ślaga.
