Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adrian Danek: Zrobiłem wszystko, by grać coraz częściej

Rozmawiał Łukasz Madej
Adrian Danek (w środku) ma 22 lata, do Sandecji trafił w 2010 r.
Adrian Danek (w środku) ma 22 lata, do Sandecji trafił w 2010 r. Fot. Adrian Maraś
Rozmowa. ADRIAN DANEK, piłkarz Sandecji Nowy Sącz, w meczu z Chojniczanką doczekał się występu w pierwszym składzie.

- Emocje po wtorkowym meczu już opadły?

- Tak. Przed nami przecież następne spotkanie. Mieliśmy już analizę gry kolejnego naszego rywala - Stomilu Olsztyn. Ale wracając do meczu z Chojni-czanką, końcówka była naprawdę emocjonująca. Ten karny... I później bardzo wiele się działo. Fajna była reakcja chłopaków, że poszli przekonywać sędziego do faulu na bramkarzu, w końcu walczyli o swoje.

- Tomasz Mikołajczak, dobijając swój rzut karny, sfaulował Łukasza Radlińskiego?

- Łukasz najpierw fajnie obronił karnego i z tego, co mi wiadomo, za chwilę został kopnięty w rękę. Nie widziałem jednak tego zbyt dobrze, więc nie chcę oceniać zachowań. Decyzja należała przecież do sędziego. Wynik poszedł w świat. To dobrze, że był remis, a nie nasza przegrana 1:2.

- Akurat w tym spotkaniu twardej walki nie brakowało.

- I na to właśnie się przygotowywaliśmy. Warunki były, jakie były. Całą noc, a potem cały dzień padało. Boisko było strasznie grząskie. Ale my byliśmy gotowi na mecz walki i myślę, że sprostaliśmy temu wyzwaniu. Walki na pewno nie zabrakło, no, ale jesteśmy takim zespołem, który zawsze ją podejmuje, walczy do ostatniej minuty. Z jednej oraz drugiej strony było też kilka naprawdę fajnych akcji.

- Panu przed wtorkowym spotkaniem nic nie dolegało? Pytam, bo przecież mecz ze względu na kłopoty zdrowotne Sandecji został przełożony o trzy dni.
- Na szczęście nie. Mnie to wszystko ominęło, ale chłopcy chorowali. Ja jakoś się trzymałem. Odpukać, wszystko jest w porządku.

- Biorąc po uwagę wszystkie okoliczności i fakt, że Chojniczanka w tym sezonie spisuje się naprawdę dobrze, remis można uznać za wartościowy wynik.
- Zgadza się. Wiadomo, u siebie chciałoby się wywalczyć pełną pulę punktów, ale nie zawsze się udaje. Chojniczanka to obecnie mocny zespół, który zbiera punkty, ciekawie gra w piłkę. Wydaje mi się, że remis jest jak najbardziej w porządku. Nie ma co wybrzydzać. Zawsze jeden punkt jest lepszy niż zero.

- Pan pierwszy raz w tym sezonie zaplecza ekstraklasy znalazł się w wyjściowym składzie „biało-czarnych”. Jakie odczucia?

- Fajnie, że dostałem szansę. Myślę, że ją w jakiś tam sposób wykorzystałem. Będę nadal pracował i dla siebie, i dla drużyny, żeby grać jak najwięcej i pomagać w zdobywaniu punktów, by Sandecja była jak najwyżej w tabeli.

- Trener Radosław Mroczkowski o swojej decyzji poinformował Pana z wyprzedzeniem?

- Nie, dopiero przed samym meczem, na odprawie, dowiedzieliśmy się, jaki jest skład. Na treningach nie było zbytnio widać, kto na jakich pozycjach wystąpi i kto zagra w pierwszej jedenastce.

- Liczy Pan, że jutro na boisko w Olsztynie też wybiegnie w podstawowym składzie?

- Mam taką nadzieję, bo każdy właśnie po to pracuje na treningach. Ale to już pytanie do naszego szkoleniowca. Ja zrobiłem wszystko, co mogłem w meczu z Chojniczanką. Dałem z siebie sto procent, ale to trener wystawia skład. Zobaczymy, jak to się teraz ułoży.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Adrian Danek: Zrobiłem wszystko, by grać coraz częściej - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska