Ubogich ludzi nie było stać na odnowienie drewnianej chałupy, której kuchenna część pochodzi z 1830 r., a pokój z przełomu XIX i XX w.
Gruntowny remont trwał od początku marca. Polegał na wzmocnieniu fundamentów pod zapadającymi się ścianami, wykonaniu wylewki i położeniu podłóg na klepisku, wymianie okien i drzwi, oszalowaniu zewnętrznym ścian, wzmocnieniu krokwi i położeniu dachu. Na koniec wyposażono mieszkanie w nowe sprzęty i meble.
Fundację założyli jesienią ub.r. młodzi sądeczanie pracujący w firmach handlowo-budowlanych. Postanowili bezpłatnie remontować zniszczone mieszkania ludziom będącym w trudnej sytuacji życiowej. Na czele Renovo stanął absolwent sądeckiej Wyższej Szkoły Biznesu-NLU Łukasz Koczenasz. Prócz niego w zarządzie są Łukasz Ziemnik i Dawid Kotlarz. Ojciec Łukasza - Zbigniew Koczenasz to właściciel zakładu budowlanego Handl-Bet w Nowym Sączu, a zarazem główny fundator Renovo.
- Serce się kroiło, widząc warunki, w jakich mieszkali państwo Chromczakowie - opowiadał wczoraj Władysław Sejud, wiceprezes firmy Budmex, w której od lat pracuje Zbigniew Chromczak.
- Od dawna chciałem im pomóc. Na szczęście znaleźli się ludzie, którzy założyli fundację. Remont wsparła liczna grupa przedsiębiorców, którzy wczoraj zjawili się na przecięciu wstęgi do odnowionego domu. - Niepokoiłem się, czy nie skończy się na samym pomyśle, ale teraz jestem spokojny. Widzę, że to spontaniczna i, co najważniejsze, skuteczna akcja - powiedział Andrzej Bulzak, radny wojewódzki, były rektor i dziekan WSB-NLU, u którego prezes Renovo bronił pracę magisterską.
- Państwo Chromczakowie mogą teraz spokojnie spać pod nowym dachem - zapewnił Łukasz Koczenasz. Z kolegami z fundacji zapowiedział kolejną renowację mieszkania ubogiej rodziny. Kim będzie kolejny szczęśliwiec? Tego na razie nie zdradzają.
- Nie chcemy za dużo obiecywać, ale na pewno zrobimy to co zapowiadamy - dodał Łukasz Ziemnik. Chromczakowie łamiącym się ze wzruszenia głosem dziękowali darczyńcom.
- W tak pięknym domu dożyję swoich stu lat - podsumowała pani Stanisława.
Dają, nie biorą
Burmistrz Starego Sącza Jacek Lelek także otrzymał Certyfikat Dobrego Serca.
- Ludzie przychodzą z różnymi pomysłami. Po kilku zdaniach orientuję się, czy chcą coś ofiarować, czy brać od gminy. Młodzi ludzie z fundacji Renovo chcieli wyłącznie coś dać od siebie innym. To spowodowało moje zaangażowanie w sprawę. Stworzyli platformę ludzi dobrej woli, między innymi przedsiębiorców z branży budowlanej. Najważniejsze, że swoje zamierzenia, wbrew wielu obawom, także moim, zrealizowali.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+