Głowacki: chcieliśmy zagrać pięknie i wygrać, a tylko wygraliśmy
- Po czerwonej kartce dla Osmana Chaveza było spokojnie. Radek Sobolewski szybko przesunął się do obrony, a po chwili na boisko wszedł Arek Głowacki i było spokojnie. Faktem jest jednak również, że po tej czerwonej kartce straciliśmy trochę kontrolę nad grą. Musieliśmy zacząć przede wszystkim się bronić. Na szczęście “dowieźliśmy" prowadzenie do końca.
Cenna wygrana Wisły. Widzew nie wykorzystał szansy [ZDJĘCIA]
Po meczu pomyślałem, że ta czerwona kartka może oznaczać, że otrzymam szansę gry również w Poznaniu. Jeśli zagram, to myślę że będzie to dla mnie najtrudniejszy mecz z tych, w których miałem do tej pory okazje wystąpić.
Gra nas coraz więcej młodych zawodników. Może młodzież będzie dostawała więcej szans. Mam tylko nadzieję, że nie jest to spowodowane tylko tym, że ten sezon został już spisany na straty. Myślę, że ja pokazuję, że jestem gotowy do gry nawet na tak odpowiedzialnej pozycji jak środek obrony. Myślę, że zrobiliśmy dużo, żeby przekonać do siebie sztab trenerski i kibiców.
Jeśli chodzi o to, w jakiej atmosferze toczył się ten mecz, to nie będę ukrywał, że decyzja o braku kibiców Widzewa na tym meczu była nieodpowiedzialna. Kibice z Łodzi dowiedzieli się o wszystkim dzień przed meczem. Nasi kibice też z tego powodu nie dopingowali. Mecz toczył się grobowej atmosferze, a nie o to przecież chyba chodzi.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+