https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Alarm dla Stawu Płaszowskiego. Ratunkiem mogą być... Bagry

Piotr Ogórek
Jeśli opadanie poziomu wody w Stawie Płaszowskim nie zostanie powstrzymane, to staw wkrótce może się zmienić w zbiornik błotny
Jeśli opadanie poziomu wody w Stawie Płaszowskim nie zostanie powstrzymane, to staw wkrótce może się zmienić w zbiornik błotny Adam Wojnar
Za obniżenie się poziomu wody w stawie odpowiadać może pobliska budowa osiedla. Ratunkiem może być napełnienie go wodą, np. z Bagrów.

Okoliczni mieszkańcy od początku miesiąca alarmują o bardzo niskim poziomie wody w Stawie Płaszowskim. Eksperci wskazują na dramatyczną sytuację lokalnej fauny i flory - ptaki brodzą w błocie i mają problemy z zakładaniem gniazd.

Sprawie w końcu przyjrzeli się urzędnicy. We wtorek doszło do spotkania przedstawicieli Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu, Wydziału Kształtowania Środowiska Urzędu Miasta, Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego oraz przedstawicieli dewelopera, który w pobliżu buduje osiedle. Bo to ta inwestycja prawdopodobnie odpowiada za niski poziom wody. Deweloper wykopał bowiem bez pozwolenia sześć głębokich na 11 m studni, które najpewniej doprowadziły do obniżenia się tafli wody. Studnie mają być wkrótce zakopane.

- Do dwóch dni chcemy ustalić przyczynę problemu i znaleźć rozwiązanie - mówi Marcin Korusiewicz, dyrektor ZIKiT. Dokładnie ma być zmierzony opad wody. Przygotowane będzie też sprawozdanie, co należy robić, aby uniknąć takich sytuacji w przyszłości.

Urzędnicy zaproponują również pomysły, jak uratować staw w chwili obecnej. - Brane pod uwagę jest napełnienie go wodą, np. z drugiego pobliskiego zalewu, czyli z Bagrów - mówi Korusiewicz.

O staw walczą też radni miejscy. Wczoraj jednogłośnie przyjęli uchwałę wzywającą prezydenta do podjęcia natychmiastowych działań w celu uratowania stawu. Jednym z nich ma być powołanie specjalnego zespołu.- Sytuacja jest niedobra. Zobowiązujemy prezydenta do przygotowania raportu, jak do tego doszło - mówi Anna Szybist (PO).

Wtóruje jej radny PiS Michał Drewnicki. - Staw Płaszowski umiera. Możliwe, że przez inwestycje w okolicy. Pada więc pytanie: czy decyzje środowiskowe zostały wydane dobrze? - stwierdza radny.

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

E
Ewełka
Jako że przyłączam się w pełni do słów Sprawiedliwego, wołam razem z nim: "Wiecie kim jest deweloper. Wiecie że on to zrobił. Wiecie że nie mógł tego zrobić. Wiecie że złamał istniejące prawo. Wiecie że trzeba będzie uzupełnić wodę. Dlaczego k*a to JA mam za to płacić?!"
S
Sprawiedliwy
Wiecie kim jest deweloper. Wiecie że on to zrobił. Wiecie że nie mógł tego zrobić. Wiecie że złamał istniejące prawo. Wiecie że trzeba będzie uzupełnić wodę. Dlaczego k*a to JA mam za to płacić?! Samych debili mamy w tym kraju u sterów. Do sądu z tymi matołami i niech płacą miliony za akcję naprawczą i trwały uszczerbek przyrody. Na co tępe dzidy czekacie?

UWAGA: już wlepili jedną karę w tej sprawie - mandat 500 zł !
d
dozorca
Jedna sprawa to spuszczenie wody, ale druga to dlaczego ludzie zostawiaja taki syf po sobie. Czy naprawde tak trudno jest zabrac ze soba puszke po piwie, worek plastikowy czy gazete ktora sie przeczytalo. Niestety odnosi sie wrazenie ze sa jeszcze ludzie ktorzy lubia odpoczywac w srodku wysypiska smieci.
m
mkrk
Pierd..l się !!!
..............
............
s
stach.
piękny był staw.
k
ks.dobrodziej
oj kraki,kraki ty biedaku to chyba kapucyna CZEPIESZ!!!????
k
kraki
Oczywiście że odpowiedzialna jest budowa. A Ci urzędnicy którzy przez kilka tygodni opowiadali iż winne są małe opady deszczu, śniegu powinni wylecieć z roboty!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nastąpiła szkoda w środowisku. A niby dlaczego podatnicy mają za nią płacić a deweloper się śmieje i czepie kasę!!!
K
KRK
Deweloper wykonał bez pozwolenia studnie, a ZIKiT będzie mierzył, ważył i analizował a potem przelewał wode z jednego stawu do drugiego... Ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości kto rządzi Krakowem?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska