Polka po dwóch przejazdach kwalifikacyjnych na czas, awansowała na 12. pozycji do finału, w którym tylko 16 najlepszych zawodniczek z kwalifikacji startuje w formule wyścigu równoległego.
W 1/8 finału nasza reprezentantka pokonała Inę Meschik z Austrii. W ćwierćfinale Król przegrała z brązową medalistką igrzysk olimpijskich w Sochi Alena Zawarzina z Rosji, która w końcowej klasyfikacji zajęła trzecie miejsce.
– Jestem zadowolona z dzisiejszego startu. W prawdzie byłam lekko kontuzjowana i do ostatniej chwili leczyłam uraz pleców, z tego powodu odpuściłam nawet mistrzostwa Polski, które odbywały się w zeszłym tygodniu, lecz dzisiaj nabrałam sił i stanęłam na wysokości zadania. Wykonałam swój plan minimum – mówiła tuż po swoim starcie Król – Czułam że to może być mój dzień, gdyż w tym sezonie byłam już 4. w zawodach Pucharu Świata w Cortina d'Ampezzo, lecz mistrzostwa świata to specyficzne zawody po prostu inna bajka. Do tej pory na mistrzostwach świata nie miałam szczęścia a wyniki były różnie – raczej gorsze niż lepsze. Tym bardziej jestem zadowolona że wywalczyłam wejście do finałowej 16 właśnie w mistrzostwach świata. Muszę jednak powiedzieć, że po pierwszym przejeździe kwalifikacyjnym, byłam 6. i postanowiłam w drugim biegu, nie szarżować, co odbiło się na słabszym czasie drugiego przejazdu. Ostatecznie jednak łączny czas, dał mi przepustkę do finałów na 12. pozycji. W 1/8 finału, postawiłam wszystko na jedną kartę, jadąc od razu na pełnych obrotach. Opłaciło się. Prowadziłam z Austriaczką praktycznie od startu do mety. Niestety, w ćwierćfinale spóźniłam start i musiałam nadrabiać straty. Niestety, Alena Zawarzina jest zbyt doświadczoną zawodniczką by popełnić błąd na trasie, co sprawiło że nie zakwalifikowałam się do półfinału. Szkoda, lecz przegranej z brązową medalistką igrzysk olimpijskich z Soczi nie traktuję w ramach olbrzymiej porażki, bowiem walczyłam z nią jak równy z równym praktycznie do samego końca. Zabrakło zaledwie 0,79 setnych sekundy do półfinału. Mimo wszystko uważam że 8. miejsce w mistrzostwach świata to naprawdę dobre miejsce. Przede mną wciąż mnóstwo wrażeń w kolejnych startach. Jestem dobrej myśli na przyszłość – dodała Król
W wielkim finale Daniela Ulbing z Austrii pokonała Ester Ledecką z Czech.
Pozostałe Polki: Weronika Biela oraz Karolina Sztokfisz nie zdołały awansować do finałów, zajmując kolejno 20. i 24. miejsce.
Wśród mężczyzn triumfował Andreas Prommegger z Austrii, który w finale pokonał Benjamina Karla z Austrii. Brązowy medal wywalczył Andriej Sobolew z Rosji.
Najlepszy z Polaków okazał się Oskar Kwiatkowski z Białego Dunajca, który do finałowej 16 awansował z 11 czasem. W 1/8 finału naszego reprezentanta pokonał Aaron March z Włoch.
Tomasz Kowalczyk był 35. a Michał Nowaczyk 40.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska