https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Alpejskie spa od NFZ

Magda Huzarska-Szumiec
Magdalena Huzarska-Szumiec
Magdalena Huzarska-Szumiec fot. Wojciech Matusik
Siedzę z koleżanką przy kawiarnianym stoliku na jednej z uliczek Salzburga. Pijemy schłodzone białe wino, które pomaga przetrwać upalne popołudnie. Wokół przechadza się tłum turystów, co trochę zaczyna mi działać na nerwy. Za to koleżanka wygląda na fantastycznie zrelaksowaną. Dziwię się, bo w końcu nie była jeszcze na urlopie. - Jestem wypoczęta, bo zeszły weekend spędziłam w hotelu w Alpach, z genialnym spa. Wysłał mnie tam austriacki odpowiednik polskiego NFZ - opowiada.

W tym momencie spoglądam na nią z przerażeniem. W końcu pijemy dopiero pierwszą lampkę wina, a upał nie jest aż taki, by mógł ją dotknąć nagły udar słońca. Na wielki znak zapytania, który rysuje się w moich oczach, koleżanka dodaje, że od czasu kiedy wyszła za mąż w Austrii, co roku dzwoni do niej lekarz rodzinny i zaprasza na badania.

- Wiem, że będę musiała poświęcić cały dzień, ale za to za jednym zamachem przeprowadzona zostanie cała diagnostyka. Po dwóch tygodniach dowiem się, co jest nie w porządku. Kiedyś dzięki temu wykryto u mnie podejrzane znamię. Szybka reakcja lekarzy sprawiła, że państwo austriackie nie musiało wydawać pieniędzy na moje leczenie - opowiada.

- No dobrze, ale co z tym spa? - nie mogę się doczekać puenty. - Już ci mówię. Za to że nie lekceważę badań kontrolnych, odpowiednik waszego NFZ przyznał mi nagrodę w postaci luksusowego weekendu - odpowiada, rozkoszując się kolejnym łykiem zimnego wina.

Jego smak przypomniałam sobie, gdy zobaczyłam w telewizji Michała, który urodził się z rozszczepieniem wargi i właśnie powinien przejść drugą poważną operację. Tak się jednak nie stanie, ponieważ w NFZ skończyły się limity finansowe, więc zabieg przesunięto. Wykonany zostanie za rok, a może za dwa lata. I dotyczy to nie jednego, ale wielu dzieci w Polsce, których rodzice załamują teraz ręce. Ciekawe, co powiedzieliby, gdybym opowiedziała im o prezencie, który dostała moja mieszkająca w Austrii koleżanka?

CO TY WIESZ O WIŚLE? CO TY WIESZ O CRACOVII? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

j
ja
jesteśmy w Unii można kupić ubezpieczenie np. w Austrii...
j
ja
ale nie chodzi mi o płacenie 1000zł do NFZ tylko do prywatnej firmy ubezpieczeniowej... Tyle, że jest sporo kiepskich polis, które nic nie dadzą, więc jak już kogoś stać to musi bardzo uważać przy podpisywaniu, żeby nie było właśnie tak jak pan pisze.
D
Dziadek
choćbyś zapłacił 2 razy tyle to i tak byłoby z tego wielkie g..no! Złodziejstwo totalne !!!
j
ja
W Austrii ubezpieczenie kosztuje ok 340 Euro miesięcznie + dopłata za każdy dzień pobytu w szpitalu ok. 10 Euro za dzień. Jakby ktoś zapłacił prywatnie tyle samo w Polsce, nawet po odjęciu tego co zabiera NFZ (dla 4000 brutto, to jest ok. 300zł), to myślę że standard mógłby mieć ten sam. Wychodzi ok.250 Euro = 1000zł miesięcznie dopłaty.
Płacąc jak Austriacy możemy się leczyć jak Austriacy, tylko kogo na to stać?
j
ja
W Austrii ubezpieczenie kosztuje ok 340 Euro miesięcznie + dopłata za każdy dzień pobytu w szpitalu ok. 10 Euro za dzień. Jakby ktoś zapłacił prywatnie tyle samo w Polsce, nawet po odjęciu tego co zabiera NFZ (dla 4000 brutto, to jest ok. 300zł), to myślę że standard mógłby mieć ten sam. Wychodzi ok.250 Euro = 1000zł miesięcznie dopłaty.
Płacąc jak Austriacy możemy się leczyć jak Austriacy, tylko kogo na to stać?
j
ja
W Austrii ubezpieczenie kosztuje ok 340 Euro miesięcznie + dopłata za każdy dzień pobytu w szpitalu ok. 10 Euro za dzień. Jakby ktoś zapłacił prywatnie tyle samo w Polsce, nawet po odjęciu tego co zabiera NFZ (dla 4000 brutto, to jest ok. 300zł), to myślę że standard mógłby mieć ten sam. Wychodzi ok.250 Euro = 1000zł miesięcznie dopłaty.
Płacąc jak Austriacy możemy się leczyć jak Austriacy, tylko kogo na to stać?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska