Mecz ze Stanami Zjednoczonymi miał być dla Biało-Czerwonych pierwszym poważnym sprawdzianem podczas Pucharu Świata w Japonii. To także okazja, by na boisku zaprezentowali się brązowi medaliści mistrzostw Europy, którzy w poprzednich meczach odpoczywali. Mimo to Polska wygrała z Tunezją 3:0 i Japonią 3:1.
Pierwszego seta lepiej rozpoczęli Polacy, uzyskując nieznaczne prowadzenie. Od stanu 15:15 Amerykanie zaczęli jednak uciekać, a świeżo upieczeni brązowi medaliści mistrzostw świata zaczęli popełniać proste błędy. Wręcz nie do zatrzymania w drużynie rywali był Matthew Anderson. M.in. jego ataki wyprowadziły Stany Zjednoczone na pokaźne prowadzenie, o czym świadczyło chociażby aż pięć piłek setowych i wygrana 25:19.
Drugą partię zdecydowanie lepiej rozpoczęli Polacy i wydawało się, że może być to set przełomowy. Siatkarze Vitala Heynena prowadzili nawet 7:2, ale od tego momentu znów zaczęli popełniać błędy. W końcówce znów Amerykanie odjechali. Było nieznacznie lepiej niż w pierwszym secie - rywale triumfowali do 20.
W trzeciej odsłonie gra była niezwykle zacięta i wyrównana. Na początku zatrzymani zostali Bartosz Kurek i Mateusz Bieniek, jednak to nie podłamało naszych reprezentantów. Polacy opanowali nerwy i wygrali po emocjonującej końcówce na przewagi 26:24. Seta zakończył as serwisowy Mateusza Bieńka.
Czwarty set wyglądał podobnie jak poprzedni. Znów zadecydowała końcówka i gra na przewagi. Być może przełomową obroną dla losów tego spotkania popisał się Thomas Jaeschke, który przy okazji nabawił się kontuzji barku i na boisko już nie wrócił. Seta zakończył atak Andersona - Polska przegrała do 25 i w całym meczu 1:3.
- Amerykanie zasłużyli na zwycięstwo, grali agresywniej od nas. To było jak mecz piłkarski, który ma dwie połowy. Rywale dominowali w pierwszej części, a w drugiej wróciliśmy do gry i niemal doprowadziliśmy do tie-breaka. Dokonałem zmian w porównaniu z wcześniejszymi spotkaniami, ale wciąż brakuje nam kilku zawodników - oznajmił Vital Heynen.
Pod nieobecność Michała Kubiaka obowiązki kapitana reprezentacji Polski przejął Bartosz Kurek. - To długi turniej i musimy wyciągnąć wnioski z tego meczu. Jednocześnie nie możemy za długo go rozpamiętywać i trzeba się skupić na kolejnych spotkaniach - oznajmił atakujący.
W sobotę o godz. 5.30 czasu polskiego Biało-Czerwoni zagrają z Argentyną. Transmisje z Pucharu Świata można oglądać na antenach Polsatu Sport.
