Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrychów. Beskid poprawił obronę, ale musi zacząć strzelać gole

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Robert Widawski bronił w nieprawdopodobnych sytuacjach, także rzut karny, ale  nie uchronił Beskidu od porażki z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 0:2, który po wyprawie do Andrychowa został liderem grupy małopolsko-świętokrzyskiej III ligi piłkarskiej.
Robert Widawski bronił w nieprawdopodobnych sytuacjach, także rzut karny, ale nie uchronił Beskidu od porażki z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 0:2, który po wyprawie do Andrychowa został liderem grupy małopolsko-świętokrzyskiej III ligi piłkarskiej. Fot. Jerzy Zaborski
Beskid Andrychów w premierze trzecioligowej wiosny na własnym boisku przegrał z KP KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski, ale podopieczni Edwarda Wandzla nie muszą się wstydzić postawy przeciwko jednemu z kandydatów do mistrzostwa grupy małopolsko-świętokrzyskiej. Drugi zespół zachodniej Małopolski, Soła Oświęcim, odpoczywał, bo miał wolny termin w związku z wycofaniem się z rozgrywek Porońca Poronin. Solarze zagrali sparing, remisując w Ryczowie z Orłem 2:2, wiceliderem wadowickiej „okręgówki”.

Kiedy zdecydowany outsider podejmował jednego z kandydatów do awansu, jedyną niewidomą wydawały się być rozmiary porażki Beskidu. Tymczasem kibiców spotkało pozytywne zaskoczenie. Piłkarze prowadzili równą walkę. - Przede wszystkim chłopcy byli zdyscyplinowani taktycznie – podkreśla Jan Witkowski, kierownik drużyny Beskidu. - To już nie jest ten zespół, który wychodził jesienią na boisko po najniższy wymiar kary i czekał, aż rywale trafią go dwa razy. Dopiero potem podejmował walkę, kiedy wynik był już przesądzony. Tym razem gra zespołu była uporządkowana. Rywale nie potrafili się do nas dobrać.

Jednym z liderów zespołu był bramkarz Robert Widawski, który w całym meczu wiele razy wychodził z opresji obronną ręką. - Policzyłem, że w całym spotkaniu skutecznie interweniował trzydzieści razy, także daleko na przedpolu, starając się likwidować w zalążku akcje naszych przeciwników _– podkreśla Witkowski. - _Ukoronowaniem jego dobrej postawy było obronienie rzutu karnego, na początku drugiej połowy. Szkoda, że przed utratą pierwszej bramki obrońcom nie udało się wybić piłka z własnego przedpola. W końcu rywale wepchnęli ją do siatki.

Pierwsze dwa mecze wiosny pokazały, że Beskid uszczelnił obronę i potrafi się przeciwstawić najlepszym. Teraz jeszcze musi odblokować się w ofensywie, żeby strata nawet jednej bramki nie skazywała go na porażkę. - Myślę, że drużynie potrzebne jest zwycięstwo, które pozytywnie ją nakręci do dalszej walki _– uważa Witkowski.
- Byłem przekonany, że Beskid postawi na grę wzmocnioną defensywą. Owszem, zmarnowany rzut karny na początku drugiej części, jeszcze przy bezbramkowym wyniku, mógł nas trochę zdołować, ale nie mogłem czekać. Zacząłem dokonywać zmian, które okazały się trafione. Za tydzień nikt nie będzie już pamiętał o stylu, w jakim wzięliśmy pełną pulę _– powiedział Tadeusz Krawiec, trener KSZO.

Inne mecze:

Korona II Kielce – Garbarnia Kraków 0:0; Wisła II Kraków – Unia Tarnów 4:1, Hutnik Nowa Huta – Poprad Muszyna 2:0, Podhale Nowy Targ – Wolania Wola Rzędzińska 2:1, Łysica Bodzentyn – Wisła Sandomierz 0:5, Spartakus Daleszyce – Czarni Połaniec 1:2, Sparta Kazimierza Wielka – Cracovia II 0:1.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska