W pierwszym meczu w składzie andrychowian wystąpiło kilku nowych zawodników. Jednym z nich jest 26-letni Przemysław Senderski, boczny obrońca. Jesienią bronił barwa Porońca, który zimą wycofał się z rozgrywek. W Beskidzie potrzebują zawodników z pewnym bagażem doświadczeń.
Z Wisły Strumień (bielska okręgówka), pojawił się o rok młodszy Maciej Sternal, mający za sobą występy w: Góralu Żywiec, Pasjonacie Dankowice, GTS Bojszowy, Przeciszovii, czy Bestwinie.
Andrychowianie są zainteresowani także 19-letnim Mateuszem Poznańskim, pomocnikiem z rezerw Cracovii. - Uzupełnienie kadry jest jednoznacznym sygnałem, że nie ma mowy o wycofaniu zespołu z rozgrywek – podkreśla Edward Wandzel, trener Beskidu. - To byłaby ślepa droga. Musimy wiosną zebrać jak najwięcej doświadczeń, żeby zespół odnalazł się na czwartoligowych boiskach, a nie staczał się po równi pochyłej.
Z jesiennej kadry Beskidu ubyli Mateusz Kubik (Kalwarianka) i Tomasz Moskała (Halniak Maków Podhalański). Priorytetem jest znalezienie następcy tego drugiego, czyli napastnika. Już jesienią siła rażenia andrychowian była skromna. - Potrzebujemy także środkowego obrońcy – wyjawia Wandzel. - Największa stabilizacja panuje w pomocy. Trzeba mieć jednak świadomość, że młodzieży ciężko będzie walczyć z mocniejszymi przeciwnikami.