O sądeckim przedstawieniu „Makbeta" w maju 2007 r, tak pisała „Gazeta Krakowska".
Zniszczyć można wszystkich i wszystko lecz nie własne lęki i dlatego droga „po trupach do celu” musi zamienić się w drogę do obłędu, z której nie ma odwrotu. „Makbet” Szekspira, po reżyserskiej obróbce przez Andrzeja Wajdą i scenograficznej przez Krystynę Zachwatowicz nie stracił ponadczasowego przesłania, a zyskał nie tylko formalne odniesienia do współczesności. Zamiast rycerzy przez scenę przewijają się wojownicy dziwnego komanda za zbroje mający kamizelki kuloodporne, a plon rzezi bitewnej spada z nieba.
Zdjęciami przypominamy tamto sądeckie przedstawienie w wykonaniu Starego Teatru z Krakowa. Także ukłony, na które wyszedł Andrzej Wajda wraz z towarzyszka swego życia i zarazem autorką scenografii do tego spektaklu Krystyną Zachwatowicz.