- Ponieważ teatr jest sztuką ulotną, znika wraz zejściem spektaklu z afisza, pozostają po nim zaledwie drobne ślady materialne, postanowiłam, że kluczem dla tego, co chcę pokazać będą relacje między ludźmi w teatrze. Trzy ekspozycje zostały podzielone na relacje scenografa z autorami i pokazanie ogromnej erudycji teatru pani profesor, relacje z reżyserami, czyli zderzenia koncepcji reżyserskich z koncepcją scenograficzną oraz relacje z aktorami - wyjaśnia Maria Klotzer, kuratorka wystaw.
Relacjom z aktorami poświęcona została niewielka ekspozycja prezentowana w Muzeum ASP. Jak wyjaśniała kuratorka, aby pokazać ogrom dorobku prof. Zachwatowicz, trzeba było dokonać trudnej sztuki eliminacji.
Na ekspozycji znalazły się, m.in. projekty kostiumów do opery "Madame Butterfly" przygotowany w 1969 roku dla Opery Krakowskiej, słynny oblepiony błotem but, którym zachwycił się Wajda - część kostiumu Mikołaja Satwrogina, w którego wcielił się Jan Nowicki w "Biesach" zrealizowanych przez Andrzeja Wajdę w 1971 roku w Starym Teatrze czy kostiumy obrzędników z "Dziadów" Konrada Swinarskiego, spektaklu Starego Teatru z 1973 r.
- Prof. Frycz uczył nas, że scenografia nie ma być narysowaną dekoracją, musi być wymyślona jako inscenizacja. Tego nas nauczył. To było zasadnicze przygotowanie - mówiła o swoim profesorze z ASP Krystyna Zachwatowicz-Wajda. - Akceptował nawet najbardziej dziwaczne pomysły - w sensie tradycyjnego myślenia teatralnego - zgadzał się na wszystko jeśli było przedstawione jako inscenizacja.
Krystyna Zachwatowicz-Wajda "Konstelacje" to wystawy poświęcone ogromnemu dorobkowi scenograficznemu artystki, która ma na koncie scenografie do spektakli m.in. Teatru im. Aleksandra Fredry w Gnieźnie (1958–1959), Teatru Słowackiego w Krakowie (1970–1971) i Starego Teatru w Krakowie (1970–1999). W sumie to scenografie i projekty kostiumów do przeszło 150 inscenizacji teatralnych, przedstawień operowych i spektakli Teatru Telewizji.
Jako kostiumografka i scenografka Krystyna Zachwatowicz współpracowała z największymi, m.in. Konradem Swinarskim, Jerzym Jarockim, również z Andrzejem Wajdą przy jego realizacjach teatralnych i filmowych.
- Czasem reżyser miał tak wyraźną koncepcję inscenizacyjną, że ja musiałam ją tylko wypełnić swoją umiejętnością inscenizacyjną - mówiła artystka podając jako przykład "Nie-boską komedię" Swinarskiego. - Zaproponował mi, bym stworzyła scenografię, ale miał już wszystko wymyślone.
Wystawy poświęcone pracom Krystyny Zachwatowicz można oglądać do 15 grudnia.
