Artur Franczak, dyrektor Pedagogicznej Biblioteki Wojewódzkiej w Nowym Sączu, współorganizator cyklu imprez przybliżających sądeczanom genezę świąt żydowskich, raz latem ub.r. był blisko tego, by spotkać się twarzą w twarz z wandalem, który nie krył antysemickich poglądów. - Tuż przed kolejnym spotkaniem z naszego cyklu zakapturzony mężczyzna napisał hasło "Żydy won!" tuż przy wejściu do synagogi - opowiada Franczak.
Wandal został zauważony, gdy próbował namalować Gwiazdę Dawida. Zanim rzucił się do ucieczki, ktoś zrobił mu zdjęcie telefonem.
Zdjęcie zabezpieczyła policja. Miało jednak zbyt słabą jakość, żeby sprawcę udało się zidentyfikować. Gdyby to się jednak udało, za głoszenie antysemickich haseł sprawca mógł trafić do więzienia na trzy lata. Właściciel obiektu mógłby też domagać się od niego pokrycia kosztów usunięcia napisów.
- Upowszechniamy kulturę i historię Żydów właśnie po to, by podobne sytuacje się nie zdarzały - mówi Artur Franczak. - To ważne, ponieważ niezrozumienie i nietolerancja doprowadziły do Holokaustu.
O zdarzeniu została powiadomiona Gmina Wyznaniowa Żydowska w Krakowie, do której należy obiekt użytkowany przez sądeckie muzeum. Nie udało nam się uzyskać jej komentarza do zajścia.