Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arkadiusz Czapla (Soła Oświęcim): Staram się wykorzystać każdą szansę

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Arkadiusz Czapla (w biało-czerwonej koszulce) wchodzi w seniorskie granie.
Arkadiusz Czapla (w biało-czerwonej koszulce) wchodzi w seniorskie granie. Fot. Jerzy Zaborski
Rozmowa z 21-letnim ARKADIUSZEM CZAPLĄ, napastnikiem trzecioligowej Soły Oświęcim

- Czy gol w Nowym Targu, dzięki któremu Soła wygrała z Podhalem 1:0, był Pana wkupnym do seniorskiego futbolu?
- Nie. Trafiłem już w poprzednim sezonie, w meczu przeciwko Czarnym w Połańcu, wygranym 2:0. Wtedy „otworzyłem” wynik. Na pewno jednak gol w Nowym Targu smakuje lepiej, bo przesądził o naszej wygranej.

- Jak to było z tym nieposłuszeństwem wobec trenera, po którym zdobył Pan gola, a miał wykonywać rzut wolny.
- To nie do końca tak było. Nigdy nie posunąłbym się do jakiejś niesubordynacji wobec szkoleniowca. Po prostu nie usłyszałem, że to ja miałem wrzucać piłkę, więc poszedłem przed bramkę rywali. Okazało się, że splot pewnych wypadków sprawił, że zdobyłem „złotą bramkę”.

- Wchodzi Pan dopiero w seniorskie granie, więc pewnie każda bramka jest cenna, bo przecież napastników rozlicza się z goli.
- Może nie chodzi o jakieś moje indywidualne zaszczyty, ale każdy gol dodaje pewności na boisku. To jasne, że jestem zawodnikiem wchodzącym, więc każdą szansę od trenera staram się wykorzystać jak najlepiej.

- Mówiło się, że był Pan odkryciem zimy, bo często po wejściach na boisko strzelał Pan gole.
- Trener stale powtarza, że swoją robotę można dobrze wykonać nie tylko wychodząc w podstawowym składzie. Tego się trzymam.

- Jaki jest Pana rekord skuteczności w jednym sezonie?
- W Gwarku Zabrze zdobyłem 20 goli, ale tam regularnie granie. Poza tym, juniorskie granie to coś innego niż seniorskie. Szkoda, że nie udało się zdobyć medalu młodzieżowych mistrzostw Polski. Mam na koncie jednak 4. miejsce w kraju.

- Jest Pan wychowankiem Soły?
- Tak, bo w niej zaczynałem przygodę z futbolem. Owszem, potem na kilka lat trafiłem do Unii, gdzie mogłem liczyć na więcej treningów, bo wtedy na Legionów ciągnęła młodzież. Jestem takim „dzieckiem” oświęcimskim klubów. Jeśli doliczymy Gwarek, to trochę klubów już zwiedziłem (śmiech). Wróciłem jednak do macierzy.

- Przy swoich warunkach fizycznych, chodzi o wzrost, nie myślał Pan o innej dyscyplinie, jak choćby siatkówce?
- Zawsze interesował mnie tylko futbol. Tutaj także przydają się centymetry, co pokazałem w Nowym Targu.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska