Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arkadiusz Głowacki: Jesteśmy mocno zagrożeni spadkiem! [WIDEO]

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Wojciech Matusik
Kapitan Wisły Kraków Arkadiusz Głowacki długo po meczu z Pogonią Szczecin odpowiadał na pytania dziennikarzy. Tematem nie była jednak przede wszystkim porażka z „Portowcami”, a bardziej sytuacja w klubie i to, co może czekać „Białą Gwiazdę” zarówno w najbliższym czasie, jak i wiosną, gdy rozgrywki wznowi ekstraklasa.

>> Czytaj także: Piąta porażka z rzędu "Białej Gwiazdy"

Na sugestię, że to najgorsza runda z kilkunastu lat, jakie Głowacki spędził w Wiśle, piłkarz odparł: – Cały rok jest trudny. Rzeczywiście, ta runda jest fatalna. Zwłaszcza końcówka. Wydaje się, że ostatnie cztery, może nawet pięć meczów, to dla nas za dużo. Widać po dzisiejszym składzie, że ta runda mocno dała nam się we znaki i w sumie, mimo wszystko, pomimo tego, że jesteśmy tak nisko i przegraliśmy tyle meczów, to chyba trzeba powiedzieć, że cieszymy się z tego, że to już koniec. Myślę, że dzisiaj trzeba słowa uznania skierować do tych chłopaków, którzy nie grali, nie dostawali szans i kiedy dzisiaj po prostu musieli to zrobić, to dawali z siebie tyle, ile mogli, tyle, ile umieli. Nie poddawali się. I do tych młodych chłopaków kieruję słowa podziękowania.

Autor: Bartosz Karcz

Wisła przegrała ostatnie pięć meczów, mocno obsunęła się w tabeli. Zapytaliśmy zatem kapitana Wisły, co musi stać się w klubie, żeby wiosna była dla „Białej Gwiazdy” znacznie lepsza? – Dzisiaj każdy z nas jest rozgoryczony i podenerwowany tym, co się w ostatnim czasie działo, ale wydaje mi się, że trzeba chłodno podejść do tej sprawy. Jest dużo spraw, które trzeba wyjaśnić. Jest sporo różnych rzeczy, które trzeba uregulować w klubie, w drużynie również. Myślę, że to będzie czas, te kilka tygodni, żeby pewne sprawy pozmieniać, bo wydaje mi się, że w podobnej formule będzie ciężko cokolwiek dalej osiągnąć.

Arkadiusz Głowacki w przeszłości wiele razy świętował wielkie sukcesy z Wisłą. Zasadnym zatem jest pytanie, czy kapitan „Białej Gwiazdy” czuje się obecną sytuacją sfrustrowany? – Oczywiście jestem rozgoryczony tym, co się dzieje – przyznaje piłkarz. – Ale podczas tych ostatnich meczów można było trochę przyzwyczaić się do tego, że walczymy tak naprawdę sami ze sobą, że niewiele możemy zrobić. I tak naprawdę ci, którzy wychodzą na boisko, to są ci, którzy po prostu walczą i się nie poddają. Dlatego ciężko jest ganić tych, którzy akurat zostali do końca i grali do końca.

Podczas meczu z Pogonią kibice Wisły dość ironicznie śpiewali już o I lidze. Głowacki zapytany, czy jeszcze wierzy w awans do pierwszej ósemki, czy raczej wiosną nastawia się na walkę o utrzymanie, mówi szczerze: – Myślę, że trzeba realnie spojrzeć na to, że jesteśmy mocno zagrożeni spadkiem. Oczywiście sytuacja może się zmienić, ale na dzień dzisiejszy nie widać optymizmu. Przyjdzie jednak nowy rok, a ja wierzę, że trochę się w drużynie i w klubie pozmienia. Mam głęboką nadzieję i wiarę, że tak będzie. Jeśli coś się nie zmieni, czy coś się nie wydarzy, to niestety, będziemy mocno bić się o to, żeby się utrzymać.

Głowacki zapytany, czy ma na myśli zmiany fundamentalne w klubie, zarówno jeśli chodzi o jego organizację, jak i drużynę, dodaje: – Drużyna też wymaga zmian. Być może również ja, inni starsi zawodnicy powinni być wymienieni. Nie wiem, trudno mi powiedzieć, ale wydaje mi się, że pewna formuła musi zostać zmieniona. Wyobrażam sobie, że po prostu sytuacja organizacyjna klubu będzie dużo lepsza. Mam głęboką wiarę, że tak będzie i to się zmieni na lepsze.

Piłkarz Wisły wspomniał o zmianach koniecznych w drużynie. Dziennikarze zapytali, czy zdaniem kapitana drużyny wystarczy, żeby wszyscy zawodnicy, którzy już są w kadrze doszli do zdrowia, czy też potrzeba poważnych wzmocnień składu? – Powiem tak, jeśli byliśmy wszyscy zdrowi, to nie walczyliśmy być może o pierwsze lokaty, ale byliśmy w ósemce – rozpoczął Głowacki odpowiedź na to pytanie. – Teraz pytanie, czy to wystarcza nam, Wiśle i jej kibicom? Czy wystarcza granie po prostu o przetrwanie, o pierwszą ósemkę? Szczerze powiedziawszy, chciałbym, żeby Wisła grała o coś więcej, ale jak widać, ten rok będzie dla nas bardzo ciężki i ciężko nawet o to w tej chwili marzyć.

W rozmowie padały również pytania, czy w Wiśle nie ma dzisiaj czasami podziałów w drużynie na tych, którzy gotowi są dać klubowi z siebie więcej i takich, którym aż tak bardzo na nim nie zależy. Głowacki najpierw poprosił o konkrety, ale po chwili szczerze odpowiedział: – Myślę, że teraz jest po prostu czas, żeby pewne rzeczy sobie wyjaśnić. Na pewno do tego dojdzie, jestem przekonany, że tak będzie i staną się pewne rzeczy, które pozwolą nam iść do przodu.

Na pytanie, czy Głowacki jest zmęczony obecną sytuacją, czy jednak bardziej zdeterminowany, żeby ją naprawić, kapitan Wisły odpowiedział natomiast w następujący sposób: – Myślę, że wszyscy jesteśmy zdeterminowani, żeby tę sytuację zmienić. Oczywiście to mocno nas dotyka i nikt nie chciał, nie wyobrażał sobie, że taka sytuacja będzie miała miejsce. Ale to jest właśnie powód do tego, żeby mocniej, bardziej się zmobilizować i zrobić coś więcej. Każdy musi brać odpowiedzialność na siebie. Nie może odpowiedzialność spoczywać na barkach kilku zawodników, tylko czas, żeby każdy brał tę odpowiedzialność na siebie.

Wszystko wskazuje na to, że Wisła będzie miała wkrótce nowego trenera. Arkadiusz Głowacki, zapytany czy właśnie ten nowy szkoleniowiec może być osobą, która zacznie więcej wymagać od niektórych piłkarzy i wymusi na nich większe zaangażowanie, piłkarz odparł: – Myślę, że to jest pytanie w tej chwili nie do mnie. Pewne rzeczy już na pewno się dzieją. Przyjdzie czas na to, żeby nad tym się zastanowić, czy nowy trener – jeśli taki będzie – będzie chciał radykalnych zmian, czy małych korekt. Nie wiem, trudno mi w tej chwili odpowiedzieć.

Na koniec padło pytanie o rozmowę Arkadiusza Głowackiego z właścicielem Wisły Bogusławem Cupiałem, do której doszło niedawno. Kapitan „Białej Gwiazdy” został zapytany, czy Cupiał jest jeszcze pełen energii, żeby uzdrowić sytuację w klubie? – Tak, były takie rozmowy – przyznał Głowacki. – Na pewno jedno mogę powiedzieć, że właściciel jest w dalszym ciągu pełen entuzjazmu i ma spore ambicje, żeby Wisła była tam, gdzie jej miejsce, czyli wysoko w tabeli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska