Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arszenik, klasyka komedii i gwiazdy [ZDJĘCIA]

Rozmawiała Jolanta Ciosek
Rozmowa. Reżyser KRZYSZTOF BABICKI o najnowszej premierze w Teatrze im. Juliusza Słowackiego, z gościnną rolą Anny Polony.

– Co spowodowało, że po kilku latach przerwy wracasz na krakowską scenę komedią „Arszenik i stare koronki”, rzadko graną w Polsce, choć odnosiła wielkie sukcesy na Broadwayu i została przeniesiona na ekran przez Franka Caprę?

– W czasie ponad 30 lat pracy w zawodzie reżysera zrealizowałem niewiele komedii, a praca nad tym gatunkiem jest niezwykle trudna i zarazem ciekawa. Pamiętam z młodości spektakl telewizyjny „Arszeniku...” Macieja Englerta ze znakomitą Ireną Kwiatkowską. U nas główne bohaterki zagrają Anna Polony i Urszula Popiel. Po raz pierwszy pomyślałem o tej komedii przed sześcioma laty, realizując w Teatrze imienia Słowackiego „Franka V”.

– Sądząc po ówczesnej i obecnej obsadzie, to jest Twoja podróż sentymentalna?

– To prawda. Żeby sięgnąć jeszcze głębiej, w „Arszeniku” grają aktorzy, z którymi spotkałem się w Słowackim podczas realizacji „Hioba”, gdy byłem studentem PWST. Grała wówczas pani Urszula Popiel, śpiewając przepiękne psalmy z muzyką Stanisława Rad­wa­na, grał Krzysztof Jędrysek, Feliks Szajnert i Tadeusz Zięba.

– Z Anną Polony to też Twoje nie pierwsze spotkanie. Zagra jednak u Ciebie po raz pierwszy od czasu odejścia ze Starego Teatru.

– Miałem to szczęście. Anna Polony wystąpiła w „Affa­bu­la­zione”, zagrała carycę Katarzynę w „Termopilach polskich” w Starym Teatrze, były też wspólne, krakowskie Teatry Telewizji. Tak więc to jest spotkanie w gronie znajomych. Ta praca sprawia wiele radości, ale i trudności. To typowa anglosaska sztuka konwersacyjna, która powoli rozkręca się i nic nie zapowiada punktu dojścia. A jednocześnie trzeba wiedzieć, kto goni, a kto ucieka, by dotrzeć do zabawnej puenty.

To świetna aktorska komedia, tutaj niczego nie da się zamienić na obrazek. Nie. Trzeba słuchać, by się potem pośmiać. Mam nadzieję, że nam się uda często ten uśmiech na twarzach widzów wywołać.

– Sądząc po liczbie zrealizowanych spektakli w Krakowie, aż trudno uwierzyć, że przed laty przyjechałeś tu z rodzinnego Gdańska, gdzie po studiach objąłeś dyrekcję Teatru Wybrzeże.

– Osiem realizacji w Krakowie, w tym „Pułapka”, „Z życia glist”, „Do Damaszku”, studia i wcześniejsze pobyty ze szkołą... Wychowałem się m.in. na „Dziadach”, „Biesach”, „Wyzwoleniu”. Nie sądziłem wtedy, że wrócę do Starego Teatru jako reżyser.

– A potem „zdradziłeś” Kraków dla Gdańska, Lublina, by wrócić na Wybrzeże, gdzie prowadzisz gdyński Teatr im. Gombrowicza.

– W Lublinie byłem dyrektorem przez jedenaście lat. To aż nadto na jeden teatr. To był bardzo ważny czas, miałem poczucie, że nadaję teatrowi określony kształt artystyczny, co potwierdzała wysoka frekwencja. Do dziś słyszę słowa mojego profesora Zygmunta Hübnera: „Pamiętajcie, że teatr to nie jest festiwal, który się zaczyna i kończy. Teatr to jest to, co robisz od wtorku do niedzieli”. Zrobić festiwalowy fajerwerk za duże pieniądze to nie jest sztuka. Ważna jest codzienna, żmudna praca.

– Szczególnie jeśli jest nagradzana tak jak Twoja. Jesteś laureatem nagród: im. Konrada Swinarskiego i Stanisława Wyspiańskiego. Wyróżnienia są dla Ciebie ważne?

– Nagrody cieszą, ale nie mogą zastępować teatru. I łaska Boska, jeśli nie odbierają rozumu. Dla mnie największą nagrodą jest radość pracy z tym zespołem, w którym spotyka się kilka pokoleń aktorów.

– To podam Ci drugi powód do radości: podobno do końca miesiąca trudno o bilety na „Arszenik”…

Premiera „Arszeniku i starych koronek” odbędzie się 22 marca w Teatrze im. Juliusza Słowackiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska