Najpierw, dla porządku, przypomnijmy: Krakowski Salon Sztuki to zainaugurowana w ubiegłym roku impreza, mająca integrować krakowskie środowisko artystyczne. W ramach wydarzenia ponad setka twórców, twórczyń i kolektywów prezentuje wyselekcjonowane przez jurorów prace. Do najlepszych trafiają nagrody, część prac można kupić na aukcji, a wszystkiemu towarzyszą debaty i oprowadzania.
Sztuka bez zadęcia
Ubiegłoroczna, premierowa edycja Salonu, przyciągnęła ponad 5 tys. odwiedzających i zebrała świetne recenzje. Imprezę chwalono przede wszystkim za formułę, w której udało się połączyć współczesną energię, z ideą tradycyjnego, XIX wiecznego salonu. Jednak o ile w pierwszej edycji organizatorzy (Fundacja F.A.I.T i Krakowskie Biuro Festiwalowe) nawiązywali do salonów akademickich, o tyle w tym roku chcą skupić się na tych bardziej kameralnych, prywatnych, takich z których słynął przed laty Kraków.
Chcemy, żeby impreza była miejscem spotkań i okazją, by pokazać krakowianom, że o sztuce można rozmawiać bez instytucjonalnego i kuratorskiego napuszenia. Mamy nadzieję, że będzie to też okazja do dyskusji nad krajobrazem sztuk wizualnych w Krakowie
- mówi Magdalena Kownacka z fundacji F.A.I.T.
A krajobraz ten sprawia wrażenie wyjątkowo różnorodnego. Poza wspomnianym już nosorożcem, w Pałacu Sztuki na zwiedzających czekają tradycyjne przedstawienia (w zdecydowanej mniejszości), abstrakcje, kolaże, asamblaże, rzeźby,fotografie, instalacje, a nawet obiekty krawieckie. Rozmaita jest nie tylko forma, ale i tematyka. Wśród prac zaprezentowanych w Pałacu Sztuki znalazły się zarówno dzieła intymne, jak i te odnoszące się do aktualnej sytuacji społeczno - politycznej, kondycji środowiska artystycznego czy obyczajowości. Wszystko to utrzymane jednak w inteligentnym, zaprawionym dużą dozą ironii tonie. - Myśl przewodnia tegorocznej edycji imprezy, jaką jest towarzyskość i reprezentacja znalazła swoje odbicie również aranżacji przestrzeni. W Pałacu Sztuki zrobiło się bardziej kameralnie i prywatnie - mówi Magdalena Kownacka. - Myślę, że ta spójność tematu i aranżacji, czarowanie pałacu w coraz to inny sposób, to praktyka, która z nami zostanie.
Łącznie na Salonie zaprezentowano 112 artystek, artystów i kolektywów twórczych. Niektóre z nich jurorzy (w tym gronie m.in. Krzysztof Garbaczewski, Zofia Gołubiew, Jacek Poniedziałek) uhonorują nagrodami o łącznej wartości 44 tys. złotych. Laureatów poznamy podczas uroczystej gali, zaplanowanej na 23 listopada. Całość wydarzenia zwieńczy aukcja, zaplanowana na 24 listopada.
Saloniery, salonierzy i lwy salonowe
Zanim to nastąpi, przez 10 dni Krakowski Salon Sztuki można nie tylko odwiedzać, ale również brać udział w towarzyszących mu wydarzeniach. W sobotę rusza dwudniowe sympozjum, w ramach którego paneliści zastanawiać się będą, jaki wpływ na sztukę ma życie towarzyskie (w programie m.in. dyskusje o salonowych trendach na przestrzeni dziejów, roli muzeów i figurze lwa salonowego), a od poniedziałku ruszają oprowadzania i spotkania z artystami, który wcielą się w rolę „salonier i salonierów”.
WIDEO: Krótki wywiad
- Hala Targowa. Tu zatrzymał się czas [ZDJĘCIA ARCHIWALNE]
- Niesamowite! Te chałupy znajdują się w Krakowie [ZDJĘCIA]
- Bez wiz do USA. Do tych miast polecimy z Polski [CENY]
- Który z krakowskich radnych jest najlepszy? Który to leser?
- Budowa tunelu zakopianki - fakty, liczby, ciekawostki
- TOP 20 najbogatszych gmin w Małopolsce [RANKING]
