Uroczyste otwarcie placówki nastąpi 27 września, w Dniu Polskiego Państwa Podziemnego. Władze muzeum chcą szczególnie zachęcić młodzież do jego odwiedzania. Dlatego na uroczystości patriotyczne piosenki zaśpiewają m.in. raperzy z zespołu Firma, w tym specjalnie skomponowany utwór o gen. Emilu Fieldorfie "Nilu", żołnierzu AK i patronie muzeum.
27 września gotowa będzie ekspozycja na parterze i w podziemiach muzeum. - Pierwsze piętro dokończymy do końca roku. Zaoszczędziliśmy trochę pieniędzy i możemy poszerzyć ekspozycje, ale to musi potrwać - mówi Adam Rąpalski, dyrektor Muzeum AK.
Na piętrze postrzelamy z karabinu przeciwpancernego "Ur" do czołgów. Zwiedzający będą kłaść się w dwóch tunelach strzelniczych z bronią mającą cztery wirtualne naboje. Po drugiej stronie na projektorach zostaną wyświetlone nadjeżdżające czołgi - rosyjski i niemiecki. Trzeba będzie trafić w zaznaczony najczulszy punkt pojazdu. Jeśli się to uda, czołg wybuchnie. Jeśli nie... "rozjedzie" zwiedzającego.
- Chcemy tym obalić mit, że we wrześniu 1939 r. polscy kawalerzyści atakowali czołgi szablami. To bzdura. Mieli jeden z najlepszych karabinów przeciwpancernych na świecie - mówi Adam Rąpalski. Na piętrze pojawi się też wystawa broni. Muzeum posiada aż 300 sztuk z różnych epok.
Ekspozycja na parterze będzie dotyczyć życia w II Rzeczypospolitej, kampanii wrześniowej i obozów jenieckich. Stanie tu odbudowany z prawdziwych części angielski czołg Vickers, z którego w czasie wojny korzystali Polacy, oraz baraki ogrodzone kolczastym drutem, gdzie więziono jeńców.
To wszystko pojawi się wśród setek pamiątek, zdjęć oraz monitorów wyświetlających informacje i filmy. Z kolei ekspozycja w podziemiach muzeum opowie historię polskiej konspiracji i partyzantki. Wejdziemy do kadłuba amerykańskiego samolotu, który dokonywał zrzutów zaopatrzenia dla żołnierzy AK i dokładnie obejrzymy wnętrze niemieckiej rakiety V-2. Polacy dostarczyli w czasie wojny dokładnych informacji o jej konstrukcji i poligonach doświadczalnych, dzięki czemu alianci mogli sabotować produkcję tej broni.
Będziemy też mogli wejść do karceru, w którym władze komunistyczne katowały żołnierzy AK po wojnie. W centrum podziemi stanie oś czasu - wysoka na trzy metry i długa na czternaście szklana ściana, na której pokazane zostanie, co w danym okresie w czasie wojny robili Niemcy, Rosjanie, rząd polski i Polskie Państwo Podziemne.
- To będzie idealne miejsce dla nauczycieli do przeprowadzenia lekcji historii - zapewnia Rąpalski. Na uroczystości otwarcia zaśpiewają raperzy z zespołu Firma. Znani m.in z piosenki o rotmistrzu Witoldzie Pileckim, żołnierzu AK, który tworzył ruch oporu w obozie zagłady w Oświęcimu.
- Jestem dumny z tego, że to muzeum powstaje w moim mieście. Dzięki koncertowi może starsi ludzie przekonają się do hip-hopu, a młodsi do patriotzymu - mówi Tadek z zespołu Firma. - Nasze utwory to walka z wtórnym historycznym analfabetyzmem. Polska ma wielu bohaterów, o których niestety się nie pamięta.
W szpitalu zlekceważono zgwałconą pacjentkę? Prokuratura sprawdza
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!