Wiadomo, że śmigłowiec został uziemiony w górnej części Zakopanego - vis a vis siedziby TOPR. W piątek leciał w góry na akcję i miał zabrać ratowników. W pewnym momencie policyjnym pilotom zapaliły się jednak kontrolki ostrzegawcze w kokpicie i nie kontynuowali lotu. Nie zawrócili też na macierzyste lotnisko w dolnej części miasta
Od dwóch dni helikopter stoi więc unieruchomiony w polu. W sobotę dotarli do niego mechanicy z Warszawy. Nie chcieli komentować sprawy. Ich zdaniem awaria nie jest jednak poważna.
Podobnie wypowiadają się ratownicy TOPR. Ich zdaniem śmigło wzbije się w powietrze jeszcze w niedzielne (15 czerwca) popołudnie.
WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE "CZY JESTEŚ PRAWDZIWYM KRAKUSEM?"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!