Bachledzki Wierch to jeden z ostatnich zielonych terenów niemal w centrum miasta. Oddziela dzielnicę Olczę od reszty miasta. Jest zarazem miejscem widokowym i spacerowym. Tak zarówno latem, jak i zimą zaobserwować można sporo osób spędzających wolny czas na świeżym powietrzu.
- To jedyne takie miejsce w Zakopanem, gdzie można wyjść na spacer i poczuć się jakbyśmy byli poza miastem. Do niedawna byłą tak cisza i spokój. Teraz jednak Bachledzki opanowany został przez quady, a zimą jeszcze przez skutery śnieżne – mówi jedna z mieszkanek osiedla Pardałówka.
W każdy niemal weekend, a w sezonie turystycznym w każdy pogody dzień ciężko jest przejść przez Bachledzki Wierch bez konieczności usuwania się zmotoryzowanym wycieczkom. To głównie komercyjne eskapady organizowane dla turystów. Organizują je lokalne firmy.
- Jeżdżą nie tylko drogą, ale coraz częściej tam gdzie drogi nie ma. Rozjeżdżają łąk i pola. Gdzie większe błoto, tam dla nich lepiej. Piesi muszą uciekać spod kół. Ryk silników i smród spalin zawładnął już Bachledzkim Wierchem – dodaje pan Władysław, mieszkaniec Antałówki.
Mieszkańcy tej części miasta postanowili położyć kres temu. Skrzyknęli się i stworzyli petycję ws. ochrony Bachledzkiego Wierchu.
- Bachledzki Wierch to nie tylko wzgórze - to nasze dziedzictwo, nasza oaza spokoju, nasze zielone płuca. Położony na wysokości 902 m n.p.m., oferuje niezapomniane widoki na panoramę Tatr i stanowi bezcenny teren rekreacyjny dla mieszkańców. Niestety, ten wyjątkowy obszar jest zagrożony. Niekontrolowana zabudowa, niszczenie terenów zielonych przez pojazdy mechaniczne i degradacja środowiska mogą na zawsze zmienić oblicze tego magicznego miejsca – mówią organizatorzy akcji.
W petycji zawarli sześć punktów. Domagają się:
Wprowadzenie natychmiastowego moratorium na wydawanie nowych pozwoleń na budowę na obszarze Bachledzkiego Wierchu do czasu opracowania szczegółowego planu zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu.
Opracowanie i wdrożenie planu ochrony Bachledzkiego Wierchu jako cennego terenu przyrodniczego i rekreacyjnego dla mieszkańców Zakopanego.
Wprowadzenie zakazu wjazdu pojazdów mechanicznych (w tym quadów i skuterów śnieżnych) na tereny zielone Bachledzkiego Wierchu.
Zwiększenie kontroli i egzekwowanie prawa w zakresie samowoli budowlanych na tym obszarze.
Przeprowadzenie inwentaryzacji przyrodniczej Bachledzkiego Wierchu i objęcie ochroną najcenniejszych siedlisk.
Petycję w internecie podpisało już ponad 700 osób.
Łukasz Filipowicz, burmistrz Zakopanego przyznaje, że jest problem na Bachledzkim Wierchu, który w całości należy do prywatnych właścicieli. – Wjazd na drogę biegnącą przez Bachledzki Wierch jest dozwolony jedynie dla właścicieli tamtejszych terenów. Firmy, które organizują wyprawy na quadach działają jednak w ten sposób, że dzierżawią kawałek pola i organizując wyprawę dojeżdżają do dzierżawionej nieruchomości – mówi burmistrz Zakopanego. – Nasza straż miejska czasami interweniuje tam, jednak przy intensywnym ruchu turystycznym w szczycie sezonu kilkunastu naszych strażników nie jest w stanie być wszędzie.
Burmistrz dodaje, że miasto nie ma za dużo instrumentów, by coś zrobić z tym problemem. – Teren ten objęty jest przepisami Parku Kulturowego Kotliny Zakopiańskiej. Nie ma jednak tam zapisów, które ograniczałyby poruszanie się quadów po tamtym terenie – dodaje.
Urząd miasta analizuje jednak pomysł wprowadzenia całkowitego zakazu poruszania się w tym rejonie przy czym właściciele mieliby dostać indywidualne zezwolenia. – Analizujemy to teraz, czy jest to prawnie możliwe – dodaje Filipowicz.
