Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Badania urologicznego nie należy się wstydzić

Katarzyna Kojzar
Profesor Piotr Chłosta: – Ryzyko zachorowania jest wyższe, jeśli rak wystąpił u innych członków rodziny w linii prostej, np. u brata
Profesor Piotr Chłosta: – Ryzyko zachorowania jest wyższe, jeśli rak wystąpił u innych członków rodziny w linii prostej, np. u brata fot. archiwum prywatne
Rozmowa. Prof. Piotr Chłosta, ordynator Kliniki Urologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, mówi o tym, jakie nowotwory najczęściej dotykają mężczyzn i jak z nimi można walczyć

Podobno potrafimy dobrze wykrywać nowotwory urologiczne.

Tak! Polska zajmuje jedno z czołowych miejsc pod względem wykrywalności nowotworów urologicznych. Mamy teraz powszechny dostęp do bardzo tanich i jednocześnie dobrych te- stów, dzięki którym rozpoznajemy je w miarę wcześnie. Jednak należy podkreślić, że nadal problemem jest rak pęcherza moczowego. Pod względem częstotliwości występowania to czwarty z kolei nowotwór złośliwy u mężczyzn (po raku żołądka, płuca i wargi) i dziewiąty u kobiet. Jest to choroba, która w krajach Europy Zachodniej jest rozpoznawana w postaci zaawansowanej u około 10-15 procent populacji. W Polsce ten odsetek jest gorszy. W chwili rozpoznania stwierdza się go u ok. 40 proc. w postaci inwazyjnej, takiej, która zmusza do agresywnych form leczenia – chirurgicznego w skojarzeniu z leczeniem chemicznym. Bardzo często nie tylko pacjenci, ale też lekarze innych specjalności bagatelizują objaw nowotworu dróg moczowych, czyli krwiomocz. A to jest przecież sygnał, który zmusza do kontroli urologicznej.

Jak to bagatelizują?

Krwiomocz może przebiegać z dolegliwościami typu pieczenie, co może sygnalizować infekcję i bardzo często wzięcie kilku leków przeciwbólowych i przeciwzapalnych może zamaskować raka pęcherza moczowego. Pierwszy krwiomocz jest podstawą do zgłoszenia się do diagnostyki urologicznej.

A to nie jest trochę tak, że ludzie wstydzą się wizyty u urologa?

Wydaje mi się, że to ulega zmianie. Już się nie wstydzą. Poziom kultury sanitarnej w społeczeństwie polskim jest bardzo wysoki. A to bardzo pozytywny trend, bo wzrost świadomości daje szansę wdrożenia szybszej diagnostyki i tym samym możliwość zastosowania leczenia nie tylko paliatywnego, ale też radykalnego, dążącego do wyeliminowania choroby.

Cały czas mówimy o raku pęcherza moczowego. A co z rakiem nerki? Jak możemy go wykryć?

Rak nerki stanowi około 3 proc. wszystkich nowotworów złośliwych. Kiedyś rozpoznawało się go na podstawie triady objawów, czyli krwiomoczu, wyczuwalnego przez powłoki guza nerki i niejednokrotnie bólu w tej okolicy, która jest dotknięta nowotworem. Teraz bardzo rzadko wykrywa się go w ten sposób. Klasyczna triada objawów występuje obecnie jedynie u 10 proc. chorych. Diagnozujemy go za pomocą ultrasonografii. Dzięki tej metodzie możemy wykryć raka nie tylko tak, by wyeliminować chorobę, ale też żeby oszczędzić narządy, w których znajduje się nowotwór. Guza wycina się, nie naruszając miąższu nerki. To ogromne osiągnięcie onkologii.

Im szybciej wykryjemy, tym łatwiejsze będzie leczenie.

Dokładnie. Regularne badania ultrasonograficzne raz na rok po 40. roku życia pozwalają na dokonanie systematycznego przeglądu narządów i tym samym, wykrycie choroby gdy jest nie tylko wyleczalna, ale pozwala na zachowanie tych narządów. Ale warto też dodać, że zarówno rak pęcherza, jak i nerki są nikotynozależne. Stwierdzono rakotwórczy wpływ metabolitów dymu tytoniowego. Mężczyźni powinni być tego świadomi.

To ciekawe, bo przecież zwykle dym papierosowy kojarzymy z negatywnym wpływem na płuca.

Metabolity, pewne pochodne związków aromatycznych, które są zawarte w dymie tytoniowym, wydalają się z moczem w formie aktywnej i tam mają działanie drażniące na błonę wyścielająca drogi moczowe. Należy podkreślić, że dym tytoniowy jest jednym z głównych, zasadniczych przyczyn wystąpienia tych nowotworów, ale nie jedynym! Swoją rolę ma na pewno genetyka. Udowodniono niekorzystny wpływ różnych substancji w powietrzu i udowodniono zwiększone ryzyko u osób wykonujących zawody narażające na wdychanie oparów paliw.

Które na przykład?

Praca w przemyśle wulkanizacyjnym, farbiarskim, garbarskim... Tam, gdzie człowiek jest narażony na wdychanie oparów paliw.

Otyłość?

Nie ma bezpośredniego wpływu na nowotwory urologiczne. Otyłość przede wszystkim ma wpływ na choroby układu krążenia. Ale leczenie chorych onkologicznie oparte jest na zabiegach chirurgicznych, a otyłość zwiększa ryzyko okołooperacyjne w związku z możliwością wystąpienia powikłań oddechowych czy sercowych.

Wiek?

Istnieją nowotwory urologiczne, które są związane z wiekiem. Tutaj prym wiedzie rak prostaty. Guzy nerek też częściej rozpoznaje się po 50. Roku; życia.

O wspomnianym przez Pana raku prostaty mówi się najwięcej.

Tak się dzieje, bo właśnie prostata, czyli gruczoł krokowy ulega chorobom najczęściej. U młodych dominuje zapalenie stercza, a u starszych jego rozrost lub rak. Nowotwór ten stanowi 5,4 proc. Wszystkich nowotworów złośliwych u mężczyzn. Jednak nie ma zależności między jednym a drugim – u każdego mężczyzny z łagodnym rozrostem gruczołu krokowego może wystąpić rak prostaty. Tak samo brak cech klinicznych rozrostu wcale nie oznacza, że raka nie może być. Rak prostaty jest nowotworem, który rozwija się powoli. Przy nowotworach nerek czy pęcherza potrzebne jest szybkie i agresywne leczenie. Wykrywa się je na podstawie badań obrazowych wykonanych w rezonansie. Raka gruczołu krokowego wykrywa się na podstawie biopsji. Od postaci mikroskopowej do jawnej klinicznie może minąć wiele lat.

Skąd się bierze rak prostaty?

Ryzyko zachorowania jest wyższe, jeśli rak wystąpił u innych członków rodziny w linii prostej – u brata czy ojca. To stanowi podstawę do podejrzenia, że pacjent może być chory.

Kobiety powinny wykonywać cytologię i mammografię. A mężczyźni?

Każdy mężczyzna po 50 roku życia przynajmniej raz w roku powinien odwiedzić urologa. Na podstawie dolegliwości lekarz jest w stanie za pomocą bardzo prostych narzędzi stwierdzić, czy wszystko jest w porządku, czy należy zlecić dalszy cykl diagnostyczny: badania laboratoryjne czy badanie ultrasonograficzne.

Co mężczyzna powinien w takim razie robić, żeby zminimalizować ryzyko raka urologicznego?

Zasad jest kilka. Po pierwsze, raz do roku wizyta u urologa, a po drugie raz do roku ultrasonografia dróg moczowych. A jeśli pojawią się jakiekolwiek dolegliwości, nie zwlekać z pójściem do lekarza. Nauczyć się podstawy, czyli podejścia mój los w moich rękach”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska