18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bajki Bonowicza i Fisza w klubie Pauza

Redakcja
Autor ilustracji Bartek "Fisz" Waglewski zagra dziś w Pauzie
Autor ilustracji Bartek "Fisz" Waglewski zagra dziś w Pauzie
Rozmawiamy z Wojciechem Bonowiczem, autorem "Bajek Misia Fisia", które zilustrował Bartek "Fisz" Waglewski. Premiera książki w środę o godz. 20 w klubie Pauza.

Nie będę ukrywała, że rozpoczynając lekturę "Bajek Misia Fisia" poczułam się oszukana...
Dlaczego?

Okazało się, że za Misiem Fisiem stoi jeszcze Miś Foremka, który pisze za tytułowego bohatera bajki, bo ten nie posiadł jeszcze umiejętności pisania...

No tak (śmiech). Nikogo jednak nie chciałem oszukać. Do przywilejów literatury należy stosowanie różnych chwytów i prowadzenie z czytelnikiem pewnej gry. Na okładce książki jest wyraźnie napisane, że to ja jestem jej autorem i że zamieszczone w niej ilustracje wykonał Bartek "Fisz" Waglewski, który znany jest szerszej publiczności jako muzyk. Ale pomyślałem sobie, że warto wpisać w tę książkę jeszcze drugiego autora i w ten sposób nieco przesunąć odpowiedzialność za te krótkie teksty, które się w niej pojawiają. Dlatego obok tytułowego bohatera pojawił się Miś Foremka, który się nim opiekuje i również odpowiada za to, co znalazło się w książce.

A więc z pełną świadomością powołał Pan do życia Misia Foremkę?
Tak. Chciałem pokazać, że proces pisania wcale nie jest taki prosty. Czasem pewne pomysły powstają w nas zupełnie nieoczekiwanie. I mówią coś o naszej naturze.

Czy to znaczy, że ma Pan w sobie zarówno coś z Misia Fisia, jak i z Misia Foremki?
Tak sądzę. Ale nie jest to żadna schizofrenia. To dar. Współpraca obu misiów zaowocowała w końcu książką.

Czy długo nosił się Pan z myślą napisania bajek skierowanych zarówno do dzieci, jak i dorosłych?
Teksty powstały dużo wcześniej, ale pomysł książki pojawił się dopiero wtedy, kiedy poznałem Bartka "Fisza" Waglewskiego. Odkryłem, że jest on nie tylko świetnym muzykiem, ale i rysownikiem, i zaproponowałem mu stworzenie ilustracji do "Bajek Misia Fisia". Pomysł bardzo mu się spodobał.

A rozmawiali Panowie o tym, jak powinien wyglądać Misiu Fisiu? W książce został on bowiem przedstawiony z dbałością o najmniejszy szczegół.
Pierwsza wersja Misia Fisia zakładała, że będzie on miał brązowe futerko. Potem Bartek zmienił koncepcję i dziś Misiu jest czarny, kudłaty. Ma okrągłe oczka i pyszczek z opuszczonymi w dół kącikami ust. Można go łatwo rozpoznać, bo nosi zwykle spodenki, naciągnięte dosłownie pod samą szyję (śmiech). Kiedy zobaczyłem Misia Fisia po raz pierwszy - zamurowało mnie. Byłem zaskoczony, że osiągnąłem z Bartkiem tak silne porozumienie, bez szczegółowych ustaleń.

Misiu Fisiu patrzy na czytelnika przenikliwym wzrokiem już z okładki książki. Czy to znaczy, że obserwacja świata jest jego ulubionym zajęciem?
Tak. To jego cecha charakteru. Misiu Fisiu uważnie patrzy na otaczającą go rzeczywistość i wyciąga wnioski. Przygląda się ludziom, co robią i jak się zachowują, i stara się ich, czyli nas, po prostu zrozumieć. Co nas boli, czego się boimy, za czym tęsknimy - i często proponuje przekorne interpretacje naszych zachowań. Na przykład w bajce o królu, który miał długą brodę i chciał ją przyciąć. Okazało się jednak, że w brodzie znajduje się tyle ważnych rzeczy, że po jej przycięciu można by zbyt wiele stracić. Myślę, że każdy z nas znalazł się choć raz w takiej sytuacji jak król.

Ale "Bajki Misia Fisia" zmuszają nie tylko do refleksji. Człowiekowi robi się nawet głupio, kiedy czyta historię strusi, które tak naprawdę nie chowają głowy w piasek...

No tak. "Wymyślili to ludzie, bo im wstyd, kiedy tak robią". Niektóre z bajek mogą być rzeczywiście zawstydzające, a to dlatego, że żyjemy dziś dość nieuważnie. Misiu Fisiu przypomina, że w ten sposób tracimy coś bardzo cennego. Książka konfrontuje też najmłodszych z różnymi lękami, które w sobie noszą. Każdy z nas je ma. Boimy się wielu rzeczy: czegoś, co nas przerasta, zawstydza, samotności, i tak dalej. Misiu Fisiu pomaga dzieciom nabrać do tych wszystkich emocji dystansu.

Niezwykle poruszająca jest opowieść o grubej dziewczynce, która chciała być szczupła...
Tak, wyobrażała sobie, że jest szczupła, przytulając chudą lalkę, którą dostała w prezencie. Dzieci dziś bardzo wcześnie wchodzą w świat dorosłych, uczestnicząc w ich problemach. Razem z nimi oglądają telewizję, reklamy czy przeglądają internet. Wiedzą zatem doskonale, czym jest odchudzanie, nie jest im obcy wstyd z powodu tego, jak wyglądają. Bajka o grubej dziewczynce zwraca uwagę właśnie na ten problem. Sugeruje, by spojrzeć na siebie nieco przychylniej, zaakceptować to, co nie jest doskonałe.

Rozmawiała Urszula Wolak

Trwa plebiscyt na Superpsa! Zobacz zgłoszonych kandydatów i oddaj głos!

Wybieramy najpiękniejszy kościół Tarnowa. Sprawdź aktualne wyniki!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska