https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Komedia o facetach, którzy nie lubią zobowiązań. Powstają "Misie" z Sebastianem Karpielem-Bułecką i Krzysztofem Zalewskim

Paweł Gzyl
Krzysztof Zalewski i Sebastian Karpiel-Bułecka jako "Misie"
Krzysztof Zalewski i Sebastian Karpiel-Bułecka jako "Misie" Karolina Grabowska
Krzysztof Zalewski, Przemysław Bluszcz, Sebastian Karpiel-Bułecka, Karol Dziuba i Sebastian Stankiewicz grają w nowej polskiej komedii o współczesnych związkach. Trwają prace nad filmem „Misie”, który w przyszłym roku będzie mieć premierę w kinach.

O TYM SIĘ MÓWI. Wielki Kraków z poszerzonymi granicami miasta czy aglomeracja jak w Paryżu?

od 12 lat

Gdzie się podziali prawdziwi faceci? - to retoryczne pytanie, które zadają sobie coraz częściej kobiety nad Wisłą. „Misie” to komedia, która bierze na warsztat mężczyzn niegotowych na „coś poważnego”, którzy lubią życie „bez zobowiązań”. Tytułowe misie, to mężczyźni, którzy bardziej przypominają wiecznych chłopców, niż dojrzałych partnerów.

W rolach zbuntowanych, czasami narcystycznych lub pogubionych życiowo „misiów” zobaczymy: Krzysztofa Zalewskiego, Przemysława Bluszcza, Sebastiana Karpiel-Bułeckę, Karola Osentowskiego, Wojciecha Solarza, tik tokera Kacpra Jaspera Porębskiego, Pawła Koślika i Andrzeja Rosiewicza. Honor mężczyzn będą próbowali uratować Karol Dziuba i Sebastian Stankiewicz.

Jakich mężczyzn pragną teraz kobiety i czy fajni faceci faktycznie istnieją, czy są już tylko legendą? Cztery przyjaciółki grane przez Małgorzatę Mikołajczak, Paulinę Gałązkę, Monikę Mariotti i Monikę Pikułę będą miały wiele w tym temacie do powiedzenia.

- Scenariusz do „Misiów” jest odbiciem tego, co o relacjach z mężczyznami mówią obecnie kobiety. Misie, to dorośli chłopcy, którzy nie stali się jeszcze facetami. Historia jest opowiedziana w sposób lekki i komediowy. Bez patosu, ale z potrzebnym nam kobietom i mężczyznom, humorem i dystansem. Myślę, że niejedna osoba odnajdzie elementy z własnego życia w tej historii - mówi Agnieszka Porzezińska - scenarzystka i producentka filmu.

Nieprzypadkowo w filmie wystąpi aż trzech piosenkarzy: Krzysztof Zalewski, Sebastian Karpiel-Bułecka i Andrzej Rosiewicz. To właśnie w show-biznesie najczęściej można spotkać mężczyzn, którzy nie lubią zobowiązań. O ile Zalewski dał się poznać już jako aktor, występując w takich filmach, jak "Historia Roja" czy "A we mnie jest seks", tak frontman Zakopowera zaliczy za sprawą "Misiów" swój debiut na dużym ekranie. Rosiewicz pojawiał się już wielokrotnie w telewizji czy w kinie w drobnych rolach, najczęściej grając samego siebie - choćby ostatnio w "Ojcu Mateuszu".

- Zrobiłem film o takich mężczyznach, bo jesteśmy niedoskonali i chyba potrzebujemy obudzić się ze snu o wiecznym chłopcu. Jest coraz mniej facetów, a coraz więcej silnych kobiet, które nie dostają wsparcia, na jakie zasługują. Nasz film to pogodna komedia o współczesnym partnerstwie i niezależnym od czasów, poszukiwaniu prawdziwej miłości - dodaje Mariusz Malec – reżyser.

"Misiów" można będzie wyglądać w kinach w 2025 roku.

Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska