Barbara Prymakowska na stracie Grand Prix Krakowa w biegach górskich
Bieg Karnawałowy odbyły się w miniony weekend (4-5 lutego) w Krakowie i jak przyznaje Barbara Prymakowska, był jednym z najtrudniejszych w tym sezonie. Nie tylko ze względu na to, że 79-latka po raz pierwszy tej zimy, w czasie zawodów miała ubrane buty zamiast nart, ale również bardzo trudne warunki panujące na blisko 12-kilometrowej trasie.
Było bardzo ślisko i biegło się jak po lodzie, sama nawet zaliczyłam, na szczęście niegroźny upadek. Z reguły nie narzekam, ale pomyślałam sobie wtedy, że nigdy więcej już nie pobiegnę po śniegu w butach takich, jakie miałam – opowiada Barbara Prymakowska.
79-latka na zawody włożyła buty sportowe. W ostatniej chwili wyjeżdżając z Tarnowa, z plecaka wyjęła metalowa nakładki, które pomogłyby jej na oblodzonej trasie. - Myślałam, że nie będą mi potrzebne - podkreśla 79-latka.
Najszybsza babcia świata zaskakuje formą
W czasie wręczenia dyplomów stanęła na podium z dużo młodszymi zawodnikami, którzy zajęli pierwsze miejsca w swoich kategoriach wiekowych. To już czwarty Bieg Barbary Prymakowskiej w Grand Prix Krakowa w biegach górskich. Pierwsze zawody zaliczyła w listopadzie, kolejne w grudniu i styczniu.
Tarnowianka po zawodach nie zamierza długo odpoczywać. Na poniedziałek (6 lutego) zaplanowała marsz wraz z psem. Zakwasy po biegu? To nie dotyczy najszybszej babci świata. - Wstałam i nic mnie nie boli – podkreśla 79-latka. W nadchodzący weekend chce wystartować w Biegu Podhalańskim w Nowym Targu.
Nowe narzędzie do walki z cyberprzestępczością od CERT Polska

Bądź na bieżąco i obserwuj
- Piękne instagramerki z Tarnowa i okolic. Ich zdjęcia przyciągają uwagę!
- Kogo w Tarnowie przyłapały kamery Google Street View na najnowszych zdjęciach?
- TOP 10 liceów i techników z Tarnowa i regionu w Rankingu Perspektyw 2023
- Oto najgorzej zaparkowane samochody w Tarnowie. To się w głowie nie mieści!
- "Damy i wieśniaczki" były dla Julii lekcją życia, którą zapamięta na zawsze
- Tym żył Tarnów 10 lat temu. To tak niedawno, ale czasy były całkiem inne