Barka pod Wawelem pojawiła się na przełomie sierpnia i września br. Armator nie miał jednak podpisanej umowy z Zarządem Infrastruktury Sportowej nadzorującym bulwary. Tłumaczył, że specjalnie postawił jednostkę w zakolu Wisły, by przekonać mieszkańców, że pasuje ona do tego miejsca. Barka nie spodobała się jednak głównemu plastykowi miasta, który nie wydał zgody na jej cumowanie. Kontrowersje wywołały m.in. gabaryty i wysokość statku z dużym dachem.
- "Batory" ma za bardzo agresywny kształt, w miejscu, w którym go zacumowano dominował w panoramie przed Wawelem - uznał Jacek Stokłosa, główny plastyk miasta. Urzędnicy nakazali więc armatorowi opuścić zajmowane miejsce. Barka została odholowana w rejon Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej "Manggha".
Przełom nastąpił w listopadzie. Właściciel barki Leszek Bętkowski zobowiązał się do zdemontowania wysokiego i masywnego zadaszenia, by statek mógł wrócić na zakole Wisły. Niedługo później rozpoczęto przerabianie barki. Mieści ona salę konferencyjną, taras widokowy, restaurację, kawiarnię i wyposażona jest w wiele wysokiej klasy urządzeń wymagających stałego zasilania w energię elektryczną i wodę. Stanowisko cumownicze koło "Mangghi" nie jest jednak wyposażone w przyłącza. Przy niekorzystnych warunkach atmosferycznych to uniemożliwia utrzymanie jednostki we właściwym stanie technicznym. W tej sytuacji, armator wystąpił o wyrażenie zgo- dy na cumowanie jednostki w zakolu Wisły. To stanowisko cumownicze wyposażone jest w przyłącza wody i prądu od czasu gdy zacumował tam przed wielu laty "Galar pod Aniołami".
- Właściciele barki zgodnie z opinią wojewódzkiego konserwatora zabytków wprowadzili spore zmiany w wyglądzie "Batorego" - podaje Jerzy Sasorski z ZIS. W tej sytuacji podpisano z armatorem aneks do umowy dający prawo do czasowego cumowania jednostki przy bulwarze Czerwieńskim. I to już od 28 grudnia 2012 r.
Armator zobowiązany został m.in. do zacumowania "Batorego" do pali położonych najbliżej mostu Dębnickiego. Ma także wykonać zalecenia głównego plastyka miasta dotyczące zmniejszenia gabarytów jednostki poprzez usunięcie agresywnych ogrodzeń pokładu oraz wprowadzenie podziałów kolorystycznych. Powinien to zrobić do 23 kwietnia 2013 r.
Wykonanie wymienionych prac oraz ich pozytywna ocena przez głównego plastyka miasta będzie warunkiem przedłużenia umowy, która obecnie obowiązuje do 30 kwietnia 2013 r.
W razie niespełnienia warunków - armator będzie zobowiązany do usunięcia jednostki z tego miejsca.
Moda w przedwojennym Krakowie [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!