W 2021 roku Bartosz Loter zdobył indywidualnie trzy medale w MP 16-latków w Gliwicach w stylu klasycznym. Letnie mistrzostwa Polski, na długim basenie, zakończył bez solowego medalu. Jednak zawodnik wcale z tego powodu nie rozpaczał.
- Zanim trafiłem do Oświęcimia, w rodzinnym Cieszynie nie miałem możliwości pływania na długim basenie. Potrzebowałem czasu, żeby poznać specyfikę walki na basenie olimpijskim, która jest nieco inna niż na krótkim – wyjawia Bartosz Loter.
W Bydgoszczy sięgnął po złoty medal na 100 metrów „żabką”, a po „srebro” na 200 metrów tym samym stylem. Do skompletowania indywidualnie medalowego hat-tricka zabrakło wyścigu 50 metrów stylem klasycznym.
- Pewnie, że chciałem też i na najkrótszym dystansie „żabki” zdobyć medal, ale ten wyścig był w ostatnim dniu mistrzostw, więc byłem trochę zmęczony. Trener Piotr Woźnicki przypomniał mi, że „pięćdziesiątka” nie jest dystansem olimpijskim – tłumaczy pływak Unii Oświęcim.

Za to na innych dystansach było się czym pochwalić. W mistrzowskim wyścigu, na 100 metrów stylem klasycznym, oświęcimianinowi udało się poprawić życiówkę o ponad sekundę. Z kolei na 200 metrów klasycznym, w którym wywalczył wicemistrzostwo Polski juniorów, ustępując tylko Bartoszowi Linardowi z IKS Konstancin, udało się poprawić życiówkę o 3,5 sekundy!
Do medalowej kolekcji wśród juniorów Loter dorzucił srebrne medale w sztafecie zmiennej 4x50 metrów, razem z kolegami; Jakubem Walterem, Mateuszem Mamcarzem i Michałem Pielą oraz w takiej samej sztafecie, ale mieszanej. Tam walczył razem z: Alicją Pińkowicz, Mateuszem Mamcarzem i Julią Sobuń. Z kolei w seniorskiej sztafecie zmiennej, 4x100 metrów, do brązowego medalu zabrakło 0,3 s.
Junior, ale już walczy wśród seniorów
Bartosz Loter w wyścigach na 100 i 200 metrów „żabką” pływał w finałach A, czyli wraz z seniorami. Jak podkreśla zawodnik, będąc w młodszym roczniku, nie mógł sobie pozwolić na kalkulacje.

- Seniorzy, walczący o medale, w porannym bloku eliminacyjnym mogą sobie trochę odpuścić, by zachować siły na finały. W moim przypadku było inaczej – wyjawia Bartosz Loter. - W eliminacjach musiałem walczyć na całego. Gdybym nie dostał się do finału „A”, marzenia o juniorskim medalu mogłyby prysnąć. Na 100 metrów żabką do finału „A”, wszedł jeszcze jeden junior, więc, w stricte juniorskim finale, tylko jego zwycięzca miał zapewniony... brąz. Z kolei na 200 metrów „żabką” do finału „A” weszło trzech juniorów, więc musieliśmy stoczyć w seniorskim gronie walkę o juniorskie medale. Finał „C”, zarezerwowany tylko dla juniorów, nie miał już medalowych emocji. Gdybym zatem rano płynął oszczędnie, pewnie na finały miałbym więcej „pary”, ale istniałoby ryzyko braku miejsca w finale „A”, co oznaczałby koniec medalowych marzeń w juniorach. Zagrałem vabank. Tak trzeba z fortuną grać. Kto nie naraża się na szwank, ten głównej stawki nie wygrywa. Miałem świadomość, że w Bydgoszczy nie byłem w stanie walczyć o seniorskie medale, z kilka lat starszymi zawodnikami. Jednak ósme miejsca w finałach „A” na 100 i 200 metrów „żabką” są dla mnie dobrymi wynikami na przyszłość – dodaje Bartosz Loter, który po mistrzostwach w Bydgoszczy zrzucił chłopięcą skórę, stając się mężczyzną i już w letnich mistrzostwach Polski, na basenie olimpijskim, może pokusić się o coś więcej.
Cel? Juniorskie mistrzostwa Europy
Bartosz Loter nie ma czasu na odpoczynek. Jeszcze w grudniu zalicza starty w lidze SMS i zawodach "Bijemy rekordy" pod patronatem Pawła Korzeniowskiego. W lidze SMS, na 100 metrów stylem klasycznym, osiągnął wynik lepszy niż w mistrzostwach Polski w Bydgoszczy (1.00,41). - To obecnie piąty wynik w Europie w moim roczniku - podkreśla sympatyczny pływak.

- Chciałbym wywalczyć minimum na letnie mistrzostwa Europy juniorów – Bartosz Loter wyjawia plany na przyszłość. - Czasy uzyskane w Bydgoszczy, zarówno na 100, jak i 200 metrów „żabą”, są dziesiątymi wynikami w Europie dla mojego rocznika. Gdyby przeliczyć je na czasy z basenu olimpijskiego, to byłbym na granicy kwalifikacji do mistrzostw Starego Kontynentu. Zdaję sobie sprawę z tego, że przede mną daleka droga. Trzeba wypływać swoje kilometry na treningach, a potem szukać szansy na wykonanie minimum. Pierwsza okazja trafi się w marcu 2023, w Grand Prix Polski na długim basenie, które odbędzie się w Oświęcimiu.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Wielka woda wiele razy zalewała Kęty. Niosła strach i zniszczenie
- Świąteczne ozdoby do kupienia na targowisku w Oświęcimiu
- Działki budowlane w Oświęcimiu i okolicy. Poznajcie oferty
- Mateusz Olszak i Zuzanna Basak mistrzami świata w tańcu Latin Show!
- Sezon dla morsów w Zatorze i Oświęcim rozkręcił się na całego
- Rozpoczęto zbiórkę dla 5-letniej Mii, córki zamordowanej Pameli Sz. z Oświęcimia
