https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Baruchyan katem Wisły, Beitar bliżej awansu

Bartosz Karcz z Jerozolimy
Beitar Jerozolima - Wisła Kraków 2:1 (1:1). Dzisiaj idziemy na wojnę! Tej treści transparent wywiesili kibice Beitaru na trybunie na wprost tunelu.

Zapowiedzi, że miejscowi fani zrobią na Teddy Kollek Stadium prawdziwe piekło nie były przesadzone, ale tylko przed meczem i w jego pierwszych fragmentach. Tumult był wtedy nieprawdopodobny, momentami nie było słychać własnych myśli. Im dłużej jednak trwało spotkanie, tym miejscowi fani tracili zapał do głośnego wspierania swoich piłkarzy. Wiślaków dopingowała natomiast licząca ok. stu osób grupa kibiców, która zdecydowała się na tą daleką, a zarazem egzotyczną wyprawę.

Mecz zaczął się zgodnie z przewidywaniami od ataków Beitaru. Już w 4 min gospodarze mogli prowadzić po tym jak Pawełek fatalnie wypuścił piłkę z rąk po strzale Fernandeza. Na bramkarz Wisły poradził sobie jeszcze z dobitką Tamuza, a nawet gdyby tego nie zrobił i tak był spalony.
Wisła wyraźnie szukała okazji do kontry i taką wyprowadziła w 6 min, ale Jirsak zamiast podawać do lepiej ustawionego Boguskiego sam strzelił i skończyło się tylko na rzucie rożnym.
Bliżej uzyskania prowadzenia wiślacy byli w 13 min, ale po strzale głową Głowackiego, Kale wybił piłkę na róg.

Im dłużej trwał mecz, tym gra stawała się coraz bardziej wyrównana. Owszem Beitar cały czas był groźny w ataku, ale jednocześnie widać było, że gospodarze popełniają błędy w obronie. Jeszcze
w 20 min akcja wiślaków zakończyła się strzałem Boguskiego tylko w boczną siatkę, ale już osiem minut później mistrzowie Polski objęli prowadzenie. Paweł Brożek wystartował do zagranej z głębi pola piłki, a ponieważ Kale wyjątkowo ślamazarnie wybiegał z bramki, to napastnik Wisły głową go przelobował. Co prawda Bendao dobiegł do piłki i ją wybił, ale sędzia boczny nie miał wątpliwości,
że ta przekroczyła linię bramkową. Głównemu nie pozostało zatem nic innego niż wskazać na środek boiska. W ten sposób zrealizowany został punkt pierwszy trenera Macieja Skorży. Wisła strzeliła gola.
Jeśli ktoś pomyśli w tym miejscu, że Beitar ruszył zaciekle do odrabiania strat, to jest w błędzie.
To krakowianie przejęli bowiem inicjatywę, spokojnie rozgrywając piłkę. Gospodarze mogli jednak wyrównać tuż przed przerwą gdy kolejny fatalny błąd popełnił Pawełek. Znów "wypluł" piłkę, ale na szczęście nikt jej nie dobił. Do przerwy zatem było bardzo dobrze.

Po zmianie stron Beitar ruszył na Wisłę zdecydowanie. Goście za mocno cofnęli się na swoje przedpole i bramka wisiała w powietrzu. W 59 min Pawełek w świetnym stylu obronił strzał głową Abreu. Chwilę później krakowianie wreszcie przeprowadzili składną akcję, ale Sobolewski nie oddał nawet strzału, bo szukał rzutu karnego. Wiślak go nie znalazł, za to wyrównanie znaleźli mistrzowie Izraela. Baruchyan uderzył z dystansu mocno i płasko przy słupku i Pawełek był bezradny.
To wyrównanie obudziło wreszcie wiślaków, którzy zaczęli częściej atakować. Problem w tym,
że krakowianie grali nieskutecznie, a Beitar, który wydawał się już powoli godzić z remisem przeprowadził jeszcze jeden skuteczny atak. W 79 min znów katem Wisły okazał się Baruchyan. Pozostawiony bez opieki w sytuacji sam na sam po raz drugi znalazł sposób na Pawełka.
Końcówka spotkania to był już stały napór Beitaru. W dodatku kłopoty zdrowotne miał Głowacki,
a jakby tego było mało w 89 min z boiska po czerwonej kartce (w wyniku drugiej żółtej) wyleciał Zieńczuk. W tej sytuacji dobrze, że wiślacy utrzymali przynajmniej niską przegraną, choć szanse na wyrównanie po strzałach Niedzielana i Cantoro były. Niska porażka pozwala mieć jednak nadzieję, że sprawa awansu na korzyść Wisły rozstrzygnie się w Krakowie. Do rewanżu dojdzie w najbliższą środę. Zapowiadają się naprawdę wielkie emocje, bo żadna z drużyn nie może być pewna swego.

Beitar Jerozolima - Wisła Kraków 2:1 (1:1).
Bramki:
Baruchyan 62, 79 - Paweł Brożek 28.
Sędziował: Tagliavento (Włochy).
Żółte kartki:
Alvarez - Baszczyński. Czerwona kartka: Zieńczuk (za dwie żółte).
Widzów: 18 000.
Beitar:
Kale - Alvarez, Ben Yosef, Benado, Ziv - Baruchyan, Boateng, Tal (46 Zandberg), Fernandez - Tamuz (58 Icchaki), Abreu.
Wisła:__ Pawełek - Baszczyński, Głowacki, Cleber, Piotr Brożek - Boguski (81 Dawidowski), Sobolewski, Cantoro, Jirsak (75 Łobodziński), ZieńczukIII- Paweł Brożek (85 Niedzielan).

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska